Znamy już dane GUS za wrzesień na temat dynamiki produkcji przemysłowej (+5,5 proc.), produkcji budowlano-montażowej (+7,6 proc.) oraz sprzedaży detalicznej (+4,3 proc.), więc można je wrzucić do prostego modelu dynamiki PKB w naszym kraju. Rezultat to +3,9 proc. zmiana PKB w stosunku do września 2018 przy jednym dniu roboczym więcej w tym roku.
Stara projekcja dynamiki PKB oparta na uśrednionym przebiegu 5-ciu poprzednich cykli Kitchina w polskiej gospodarce cały czas sugeruje minięcie dna spowolnienia gdzieś w okolicach przedziału luty-maj przyszłego roku.
Moje wskaźniki „wyprzedzające wskaźników wyprzedzających” dla odpowiednio krajów UE (oparte na szerokości ESI):
… krajów OECD (oparte na szerokości CLI):
… oraz „Emerging Markets” (oparte na szerokości indeksów Citi Early Warning Risk):
… sugerują dołek dynamiki polskiego PKB kolejno w okresie odpowiednio maj-wrzesień 2019, wrzesień 2019 oraz grudzień 2019-styczeń 2020, a więc nieco wcześniej.
Najgorzej we wrześniu zachował się mój wskaźnik szerokości koniunktury gospodarczej dla krajów UE, który mocno spadł. Nadal jednak trzyma się powyżej minimum z kwietnia, można więc ocenić, że nie zapowiada dalszego pogłębiania się spowolnienia.
Podsumowanie: uśredniony przebieg 5 poprzednich cykli Kitchina sugeruje osiągnięcie przez tempo wzrostu gospodarczego w Polsce cyklicznego dołka w okolicach przedziału luty-maj 2020, a trzy różne wskaźniki szerokości koniunktury gospodarczej na świecie sugerują dno spowolnienia w przedziale maj 2019-styczeń 2020.