Zgarnij zniżkę 40%
Nowość! 💥 Skorzystaj z ProPicks i zobacz strategię, która pokonała S&P 500 o +1,183% Zdobądź 40% ZNIŻKĘ

Tygodniowy Przegląd Rynku Obligacji: Co stoi za silnymi wzrostami cen?

Opublikowano 02.03.2017, 09:52
Zaktualizowano 19.03.2019, 09:00

• Optymizm wraca do głównych gospodarek.
• EBC może silniej ograniczyć zakupy aktywów w dalszej części roku.
• Rentowność 2-letnich Bundów zbliża się do minus 1%.
• Obawy przed wygraną Le Pen mogą zwiększyć zainteresowanie inwestorów Bundami.
Od początku roku wiele wskazuje na to, że gospodarki strefy euro są na dobrej drodze aby zakończyć okres z powolnym wzrostem gospodarczym. Jednak, tak jak przewidywaliśmy kilka tygodni temu, w ostatnim czasie niepewność polityczna stała się tematem przewodnim na Starym Kontynencie.

Jeśli szukać jakichkolwiek źródeł optymizmu, to należałoby je znaleźć w poprawiających się fundamentach oraz nastrojach konsumentów. Nadzieje związane z administracją Trumpa w USA oraz kwestie związane z reflacją bez wątpienia przełożyły się na poprawę nastrojów. Według oczekiwań, Rezerwa Federalna USA może zareagować, podwyższając stopy procentowe przynajmniej dwa razy w tym roku.

Europejski Bank Centralny (ECB) zareagował na ten optymizm już w styczniu, gdy ograniczył swoje comiesięczne zakupy aktywów – decyzja ta może zostać powtórzona w dalszej części tego roku.

Mimo to Bundy – obligacje Niemiec – charakteryzują się obecnie najwyższymi cenami od niemal roku, przy odpowiednio niskich rentownościach. Rentowność 2-letnich obligacji osiągnęła ostatnio wyjątkowo niski poziom - minus 0,96%.

Rentowności 2-letnich obligacji Niemiec pozostają ujemne od 2014
Rentowność 2 letnich obligacji Niemiec

Jakie czynniki stoją więc za tak niskimi poziomami? Czy dane makro nagle okazały się tragiczne? Z pewnością nie. Opublikowany w ubiegłym tygodniu indeks PMI dla sektora przemysłu strefy euro - postrzegany jako jeden z najlepszych barometrów kondycji gospodarczej bloku - wzrósł do najwyższego od wielu lat poziomu - 55,5 punktu. Z kolei indeks IFO, wskaźnik nastrojów w niemieckim biznesie, osiągnął najwyższy poziom od 2011 - 111,0 punktów.

A co można powiedzieć o indeksach akcyjnych? Powinny być w panice z powodu politycznej niepewności? Również nie. W ubiegłym tygodniu po raz pierwszy w historii niemiecki indeks DAX znalazł się powyżej 12.000 punktów, zyskując 24% w ubiegłym oraz 3% w tym roku. Amerykański Dow Jones po raz pierwszy w historii przekroczył zaś 20.000 punktów i zyskał od początku tego roku 6%, ponieważ rynek oczekuje działań stymulujących gospodarkę ze strony administracji Trumpa.

Należy także wspomnieć o wsparciu, jakie EBC gwarantuje rynkom obligacji. Rynki europejskich obligacji rządowych i korporacyjnych znajdowałyby się w znacznie gorszej sytuacji, gdyby nie stałe wsparcie ze strony banku, oferującego niskie (a nawet ujemne) stopy oraz zakupy długu. Jednak bank może dokonać zmian w swoich zakupach. W sprawozdaniu z posiedzenia 18-19 stycznia zasygnalizował, że „może dojść do odchyleń w kluczu kapitałowym tam, gdzie jest to możliwe i niezbędne”. Klucz kapitałowy dotyczy tego, jaki udział w zakupach EBC mają poszczególne rynki – dotychczas prym na tym polu wiodły Francja i Niemcy. Odchylenie od dotychczasowego klucza oznacza potencjalnie większe zakupy w peryferyjnych państwach Europy, między innymi w Hiszpanii, we Włoszech, w Portugalii a nawet Grecji. Oznaczałoby to mniejszy popyt na obligacje Niemiec.

Zostaje nam więc ostatni czynnik, w naszej ocenie nieco wyolbrzymiony, a mianowicie niepewność polityczna. Jednak nawet na tym polu widać pewien postęp. Grecja nie jest już wielkim problemem – choć oczywiście biorąc pod uwagę historię związaną z tym państwem stwierdzenie to może stać się szybko nieaktualne. Ostatnio pojawiły się wiadomości, że Ateny zgodziły sie na nowe negocjacje z UE, które, wydaję się, mogą doprowadzić do wypracowania długoterminowych rozwiązań. Rentowności 10-letnich obligacji Grecji znajdują się obecnie poniżej 7% po raz pierwszy od stycznia.

Spread między obligacjami Francji i Niemiec zmniejsza się wraz z przyspieszeniem kampanii Macrona
Tygodniowy przegląd rynku obligacji

We Francji dobrą passę ma Emmanuel Macron, który w pierwszej rundzie wyborów może znaleźć się tuż za Le Pen. Według sondaży, w drugiej może pokonać Le Pen z 61 procent głosów wobec 39 procent kandydatki radykalnej prawicy. Mimo że spread między obligacjami Francji i Niemiec zmniejszył się w ostatnim okresie, to obawy przed wygraną Le Pen nadal są silnie wyczuwalne na rynku obligacji. Kandydatka Frontu Narodowego zapowiedziała, że doprowadzi do opuszczenia przez Francję strefy euro i denominacji francuskiego zadłużenia – kroku, który według S&P doprowadziłby do bankructwa i reformy samego euro.

Inwestorzy chcą zabezpieczyć się na potencjalne nasilenie niepewności, kierując się w stronę obligacji Niemiec, ponieważ potencjalnie nowe niemieckie euro lub reinkarnacja niemieckiej marki byłoby najmocniejszą walutą. Prawdopodobnie jest to kluczowy czynnik, który stoi za wzrostem cen obligacji Niemiec – inwestorzy obawiają się, że Le Pen dokona comebacku w stylu Trumpa.

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.