(PAP) PKO BP (WA:PKO) chce doprowadzić do zmiany modelu finansowania projektów budowy farm wiatrowych i morskich po tym, jak w ubiegłym roku, na skutek działania jednego z operatorów, doszło do zachwiania zaufania do dotychczasowych rozwiązań - poinformował dziennikarzy wiceprezes PKO BP Jakub Papierski.
"Bardzo ważnym elementem dla całej branży będzie kwestia znalezienia nowego modelu finansowania przez banki inwestycji w wiatraki czy projekty offshore, po pewnym zachwianiu zaufania do dotychczasowego modelu na skutek pozwów, które zostały wniesione przez jednego z operatorów" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom wiceprezes Papierski.
"Musimy z partnerami z branży energetycznej wypracować model, który rozwieje wątpliwości narosłe po ubiegłorocznych wydarzeniach i pozwoli dalej wspierać branżę w inwestycjach w wiatraki" - dodał.
Rok temu Energa-Obrót z grupy Energa zaprzestała realizacji 22 niekorzystnych dla spółki ramowych umów sprzedaży zielonych certyfikatów i złożyła wnioski do sądu o stwierdzenie ich nieważności, powołując się na brak zastosowania trybu zamówień publicznych przy ich zawieraniu.
Energa informowała wtedy, że umowy były dla grupy "skrajnie niekorzystne". Energa oszacowała roszczenia z tego tytułu w ciągu trzech lat na ok. 600 mln zł.
Kontrahenci, przeciwko którym wszczęto wtedy postępowania to: Relax Wind Park, Megawatt Baltica, Zajączkowo Windfarm (Mitsui), Eolica Kisielice, PGE (WA:PGE) Energia Odnawialna, C&C Wind, Boryszewo Wind Invest, Jeżyczki Wind Invest, Wind Invest, Stary Jarosław Wind Invest, Livingstone (dawniej: Megawat Kanin), Krupy Wind Invest, PGE Energia Natury, Windvest Poland, Nidzica, Sagittarius Solutions, EW Czyżewo, EOL, Wielkopolskie Elektrownie Wiatrowe, EW Koźmin, Wiatrowa Baltica.
Papierski poinformował, że fundamentalna z perspektywy banków jest sztywna umowa off take (odkupu), która stanowi o stabilności i pewności danego modelu kredytowego dla inwestycji.
"Z perspektywy banków wydawało się, że te umowy są niepodważalne, została jednak podjęta próba podważenia niektórych z nich. Zobaczymy, jak zakończy się ten proces, bo on jeszcze nie został zakończony. Jak to się stanie, będzie dobry czas, żeby wypracować nowy model finansowania, który w przyszłości nie będzie skutkować tego typu zdarzeniami, który z perspektywy odbiorcy energii może jest zrozumiały, ale z perspektywy banków jest nie do zaakceptowania" - powiedział wiceprezes PKO BP.
"Brak sztywności umów jest dużą ułomnością. Chodzi o znalezienie pewnej formuły prawnej, która spowoduje, że stosowane dotychczas mechanizmy nie będą podważane" - dodał. (PAP Biznes)