Zgarnij zniżkę 40%
Nowość! 💥 Skorzystaj z ProPicks i zobacz strategię, która pokonała S&P 500 o +1,183% Zdobądź 40% ZNIŻKĘ

Branża private equity czeka na transakcje związane z sukcesją firm i na "odrodzenie" GPW

Opublikowano 18.01.2019, 11:34
Zaktualizowano 18.01.2019, 11:40
Branża private equity czeka na transakcje związane z sukcesją firm i na "odrodzenie" GPW

(PAP) Branża private equity liczy, że 2019 rok będzie na rynku fuzji i przejęć równie udany co ubiegły rok, a jednym z celów inwestycyjnych będą spółki rodzinne, poszukujące następców dla ich założycieli. Fundusze czekają na "odrodzenie" warszawskiej giełdy, gdyż chcą z niej korzystać przy wychodzeniu z inwestycji.

"To będzie bardzo +zajęty+ rok dla branży private equity. Mnóstwo spółek, w które zainwestowano w latach 2012-2014, powoli przygotowuje się do wyjścia z nich funduszy. Jako CVC będziemy się przyglądać, co zostanie zaoferowane na sprzedaż przez fundusze inwestujące w firmy na ich wcześniejszym etapie rozwoju" - powiedział PAP Biznes Krzysztof Krawczyk, partner i szef na Polskę CVC Capital Partners (WA:CPAP).

"Poszukujemy spółek dojrzałych, otwartych na ekspansję międzynarodową. Nasza średnia wartość inwestycji wynosi około 200 mln euro. Jesteśmy bardzo zajęci, po zamknięciu dwóch transakcji w Polsce mamy ambicje zamknąć też transakcje w Europie Środkowo-Wschodniej, więc nasza uwaga jest zwrócona na region, co nie oznacza, że nie zajmujemy się Polską" - dodał.

W opinii Piotra Chudzika, partnera zarządzającego w Trigon DM, Polska i cała Europa Centralna nie są może dużym rynkiem, ale okazji do inwestycji w bardzo wzrostowe firmy nie zabraknie.

"Jako Trigon zrobiliśmy w ostatnich 12 miesiącach cztery transakcje dla funduszy private equity i patrzymy na kilka innych transakcji. Ta aktywność będzie się rozwijać. Widzimy zainteresowanie ze strony globalnych funduszy, jak CVC, Blackstone, KKR, Permira, BC Partners, Cinven, których jeszcze kilka lat temu w Polsce nie było, gdyż były tutaj zbyt małe jak dla nich transakcje" - powiedział PAP Biznes Piotr Chudzik.

"Fundusze te będą patrzeć na duże okazje, jeśli będzie ich więcej, to będą inwestować, ponieważ Polska jest stabilnym, transparentnym rynkiem, z dobrymi regulacjami. Patrzą na Polskę jak na rozwinięte rynki Europy. W mojej ocenie udział rynku private equity w stosunku do PKB Polski, który jest obecnie bardzo niewielki (około 1 proc.), będzie rósł" - dodał.

PRIVATE EQUITY GROMADZĄ ŚRODKI NA NOWE INWESTYCJE

Marek Sawicki, partner i szef działu korporacyjnego i transakcji M&A w kancelarii prawnej CMS, ocenia, że poprzedni rok - w przeciwieństwie do 2017 – był bardzo ciekawy, gdyż - jeśli spojrzymy na aktywność funduszy PE na naszym rynku - to wartość inwestycji okaże się dwa razy wyższa niż wartość kapitału pochodzącego ze sprzedaży spółek portfelowych.

"Ta przewaga inwestycji pozwala mieć nadzieję, że i w tym roku wiele się będzie działo na rynku transakcyjnym. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że kolejne wahnięcie koniunktury gospodarczej wydaje się raczej nieuchronne, pytanie tylko, czy nastąpi już w 2019, czy też w 2020 roku" - powiedział PAP Biznes Sawicki.

"Obecnie wciąż widzimy wysoką aktywność funduszy PE i to co wydaje się najważniejsze – różnice w oczekiwaniach kupujących i sprzedających dotyczące ceny - są na tyle niewielkie, że w trakcie negocjacji udaje się ustalić poziom akceptowalny dla obu stron i z sukcesem zamykać poszczególne transakcje. Zazwyczaj pierwszym sygnałem ostrzegawczym na rynku transakcyjnym są informacje o tym, że nie udaje się zamykać kolejnych procesów transakcyjnych z powodu różnic w oczekiwaniach dotyczących ceny. Ten rozdźwięk pojawia się, gdy mimo pogarszającej się koniunktury sprzedający wciąż są przekonani, że to jest tylko zjawisko chwilowe, więc nie ma powodu do obniżania ceny, a kupujący z kolei wierzą, że mogą kupić ciekawe aktywa z dużym dyskontem" - dodał.

Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, wskazuje, że w 2018 roku Polska rozwijała się w szybkim tempie, trochę na przekór spowolnieniu w części globalnych gospodarek.

"To był dobry rok dla polskiego makro, ale niedobry dla polskiego rynku kapitałowego. Trzeba się jednak liczyć z tym, że spowolnienie gospodarcze na świecie może potrwać nie 2-3 kwartały, ale raczej 2-3 lata" - powiedział Paweł Borys podczas debaty otwierającej konferencję Private Equity Insights.

Z danych przedstawionych podczas tej debaty wynika, że spośród inwestycji private equity w krajach Europy Środkowo-Wschodniej w latach 2014-2017 transakcje o największej wartości miały miejsce w Polsce (4,32 mld euro). Pozostałe kraje miały łączne inwestycje poniżej 1 mld euro, z czego stosunkowo największa wartość transakcji przypadła na Rumunię, Czechy, Słowację i Węgry.

Z kolei niedawny raport Navigator Capital i Fordata pokazał, że w minionym roku fundusze private equity były bardzo aktywne, wiele z nich zebrało kapitał na inwestycje i poszukiwało ciekawych aktywów, prowadząc szczególnie intensywnie przejęcia w pierwszym półroczu.

W 2018 roku fundusze PE były obecne w każdej dziedzinie polskiej gospodarki – w ich portfelach przeważały spółki z branży Media/IT/Telecom oraz z branży przemysłowej.

Jak podano w raporcie Navigator Capital i Fordata, pomimo dużej aktywności w roku 2017, wiele funduszy nie poprzestawało na tych zakupach i kontynuowało przejęcia (przejęcie w zeszłym roku przez Abris Capital Partners pakietu udziałów polskiej spółki ITP, zakup 33 proc. OSHEE Polska (działającego na rynku napojów funkcjonalnych) przez Innova Capital czy przejęcie 38 proc. akcji spółki Unilink przez Enterprise Investors).

W końcówce roku nastąpiło lekkie spowolnienie, choć wciąż po stronie kupującej najbardziej aktywne były fundusze PE/VC (15 proc. transakcji).

"Jesteśmy ciągle na fali inwestowania środków z funduszy private equity zebranych w zeszłym roku, czy 2-3 lata temu" - wskazał Marek Sawicki z kancelarii CMS.

Jak podała kancelaria prawna Wolf Theiss, Polska została uznana za jeden z najatrakcyjniejszych miejsc (po Austrii i Czechach) w regionie Europy Środkowo-Wschodniej na rynku fuzji i przejęć w 2018 r. w sektorach nowych technologii oraz Media/IT/Telecom, bankowości i usług finansowych oraz energetyki. Aktywność transakcyjna jest wysoka i powinna utrzymać się na podobnym poziomie również w nadchodzących latach.

Sektory, które w opinii ekspertów będą na celowniku w 2019 roku w Polsce to: FMCG (branża spożywcza, w szczególności dalsza konsolidacja branży mięsnej), media i telekomunikacja, finanse oraz farmacja i ochrona zdrowia.

Przykładowo do tej pory Innova Capital zainwestowała w blisko 50 spółek z 10 krajów regionu łącznie prawie 860 mln euro. Fundusz jest w trakcie tworzenia funduszu Innova6, po pierwszym etapie zbierania środków pozyskał 200 mln euro, ale docelowo będzie miał do dyspozycji około 300 mln euro.

"70 proc. naszych inwestycji to była i nadal będzie Polska, chcemy kierować się w stronę średniej wielkości przedsiębiorstw" - powiedział Krzysztof Kulig.

Poinformował, że Innova Capital będzie się też przyglądać swoim spółkom portfelowym pod kątem ich sprzedaży w ciągu najbliższych dwóch lat.

FUNDUSZE SZUKAJĄ OKAZJI WŚRÓD FIRM RODZINNYCH

Rozmówcy PAP Biznes zgodnie wskazują, że w 2019 roku jednym z głównych celów inwestycyjnych mogą być firmy rodzinne, na których czele stoją ich założyciele, którzy z racji wieku zaczynają rozglądać się za następcami. Jeśli sukcesją nie są zainteresowani najbliżsi, alternatywą mogą stać się fundusze lub giełda, o co zabiegają przedstawiciele zarządu GPW.

"Przez lata mówiło się, że wyzwania związane z sukcesją w firmach rodzinnych będą źródłem wielu transakcji dla funduszy private equity, co jednak nie znajdowało odbicia w zjawiskach zachodzących na naszym rynku. Obecnie jednak obserwujemy coraz więcej transakcji wynikających z braku następcy w młodszym pokoleniu do prowadzenia biznesu" - powiedział Marek Sawicki z CMS.

Krzysztof Kulig z Innova Capital przypomina, że firmy rodzinne to łącznie 34 proc. wszystkich spółek w Polsce, zatrudniają one 50 proc. pracowników w naszym kraju.

"Koncentrujemy się na transakcjach sukcesji po założycielach. To jest bardzo ciekawy rynek, szczególnie, że to transakcje do 100 mln euro, a taki jest nasz rozmiar inwestycji. To wbrew pozorom bardzo duży rynek. Gospodarka jest rozgrzana, sprzedaż idzie dobrze, ale gdy właściciele firm nie mają naturalnego spadkobiercy, zaczynają się zastanawiać, co robić" - powiedział.

"Nie przewiduję, żebyśmy wpadli w tym roku w jakąś dużą recesję, wszyscy oczekują, że to będzie jakieś spowolnienie i trzeba na to uważać, ale trzeba też mieć plan, co z tymi spółkami zrobić. Trzeba je dofinansować, umożliwić im ekspansję zagraniczną, być może przeprowadzić konsolidację" - dodał.

W opinii Piotra Chudzika z Trigon DM, jest duże zainteresowanie zagranicznych inwestorów strategicznych polskimi firmami rodzinnymi, które mają po 100-200 mln zł obrotów, produkują na rynki europejskie lub są liderami na polskim rynku.

"Jeśli te firmy mają problem z sukcesją, bo dzieci nie chcą przejmować obowiązków właścicielskich, to założyciele, ludzie często już po 60-tce lub 70-tce, myślą o ich sprzedaży i są dużo bardziej otwarci na rozmowy niż jeszcze kilka lat temu. Jest dużo zagranicznych firm i funduszy private equity, które się tym interesują" - powiedział.

BRANŻA PRIVATE EQUITY CZEKA NA ODRODZENIE GPW

W opinii przedstawicieli branży istotna byłaby odbudowa pozycji Giełdy Papierów Wartościowych, osłabionej w wyniku zmian w OFE i kłopotów notowanych na niej firm, np. GetBacku. Nie wykluczają, że stanie się to po wprowadzeniu pracowniczych planów kapitałowych, chociaż na większe efekty tego programu trzeba będzie poczekać przynajmniej do 2020 roku.

"Całe środowisko ma nadzieję, że wreszcie w tym roku giełda się ożywi. Jest parę projektów, nad którymi doradcy pracują i miejmy nadzieję, że one nieco otworzą rynek. Nie boimy się konkurencji giełdy, wręcz przeciwnie - bardzo ją cenimy. Inwestorzy, którzy patrzą na Polskę z zewnątrz i widzą, że rynek publiczny działa, wiedzą, że fundusze mają alternatywę przy wyjściach z inwestycji" - powiedział Krzysztof Krawczyk.

"Niestety, problemy związane z odpływem kapitału, zwijaniem się OFE, perturbacje z Getbackiem bardzo jej zaszkodziły" - dodał.

Krawczyk deklaruje, że CVC Capital Partners, który w swoim portfelu ma m.in. Żabkę Polska i PKP Energetykę, również będzie korzystał z giełdy jako metody wyjścia z inwestycji, ale pod warunkiem, że ona wreszcie ruszy.

"Są spółki, które są bardzo mocno znane lokalnie, inwestorzy znają ich brand i pozycję rynkową, i takie spółki mogą trafiać na lokalne rynki. Co do Żabki to nie mamy żadnych planów związanych ze zmianami właścicielskimi w tym roku, czekamy, aż giełda ruszy, liczymy, że PPK dadzą impuls" - powiedział.

Piotr Chudzik z Trigon DM ocenia, że konieczny jest przełom wśród inwestorów, jeśli chodzi o postrzeganie warszawskiej giełdy.

"Zmiany w OFE ograniczyły wielkość rynku, TFI nie są duże, wszyscy mają nadzieję, że pomogą PPK, ale to raczej nie w tym roku, bardziej w 2020 lub 2021. Widać nadal trend odwrotu od giełdy, wycofywane są z niej spółki, ale giełda jest potrzebna gospodarce i inwestorom, potrzebuje tylko pozytywnego impulsu" - powiedział.

W opinii Krzysztofa Kuliga, partnera zarządzającego Innova Capital, w dalszym ciągu ciekawym tematem dla funduszy private equity będzie ściąganie spółek z parkietu.

"Wielu właścicieli spółek notowanych na giełdzie nie jest zachwyconych tym co się na niej dzieje, wyceny akcji są niskie, nie są w nich odzwierciedlone plany i wyniki firm. Tych transakcji będzie trochę, chyba że giełda się ożywi, pytanie, kiedy PPK będzie miało wpływ na uaktywnienie rynku IPO" - powiedział PAP Biznes Kulig.

Innova Capital do tej pory rzadko korzystała z warszawskiej giełdy do wyjścia z inwestycji, ale nie wyklucza takiego rozwiązania w przyszłości.

"Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, gdyż nie ma rynku private equity bez mocnego rynku kapitałowego. Większość firm jednak, które mamy w portfelu, budzi zainteresowanie inwestorów strategicznych i to był zawsze dla nas główny sposób wyjścia" - powiedział.

Jacek Pogonowski, partner Value4Capital, firmy private equity inwestującej w spółki średniej wielkości na terenie Europy Środkowej, poinformował, że jest w trakcie zbierania środków do nowego funduszu i zaczął rozglądać się bardziej aktywnie za nowymi inwestycjami. Nowy fundusz nosi nazwę V4C Polska Plus i docelowo ma mieć aktywa o wartości ponad 100 mln euro, co razem z liniami inwestycyjnymi ma dać sto kilkadziesiąt milionów euro do wydania, przede wszystkim w Polsce.

"Tylko do 30 proc. środków może być inwestowane poza Polską, reszta u nas, ale też w Polsce widzimy największą liczbę transakcji. Jesteśmy od lat aktywni w usługach, patrzymy na różnorodne pomysły inwestycyjne, w bardzo odległych branżach związanych z B2C czy B2B" - powiedział PAP Biznes Pogonowski.

Dodał, że średnia wartość pojedynczej inwestycji V4C w spółkę wynosi do 15-20 mln euro, ale wraz z długiem transakcja może mieć wartość do kilkudziesięciu milionów euro.

Piotr Rożek (PAP Biznes)

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.