Autor: Peter Nurse
Investing.com - Dolar amerykański pozostał na niezmienionym poziomie na starcie europejskiego tygodnia. Wygląda na to, że inwestorzy wyważyli wpływy sił: słabych danych gospodarczych i stopniowego ponownego otwierania się gospodarek.
O 8:45 rano (GMT+2) Indeks dolara, który przedstawia kurs dolara względem koszyka sześciu innych walut, wyniósł 99,785, co oznacza wzrost o 0,02%, podczas gdy kurs {1|EUR/USD}}był zasadniczo płaski na poziomie 1,0843 a GBP/USD poprawił się o 0,1% do 1,2420. Para USD/JPY wzrosła o 0,4% do 107,12.
W Europie sklepy i salony fryzjerskie mogą teraz ponownie otworzyć się we Francji, drugiej co do wielkości gospodarce euro .Kraj ten ma ostrożnie wyjść z jednych z najbardziej rygorystycznych ograniczeń w Europie właśnie dziś.
Wiele innych krajów europejskich, takich jak Dania, Norwegia, Hiszpania, Włochy i Niemcy, również rozpoczęło lub planuje znieść pewne ograniczenia. Nawet Wielka Brytania, obecnie najciężej poszkodowany kraj w Europie pod względem liczby ofiar śmiertelnych, ogłosiła nieśmiałe plany zmniejszenia środków zdystansowania społecznego. Od czasu, gdy działania te ogłosił w niedzielę premier Boris Johnson, wartość funta szterlinga wzrosła o około 0,5%.
Jeśli chodzi o Polskę w tym tygodniu mamy poznać szczegóły kolejnych kroków odmrażania gospodarki, mających na celu otwarcie biznesów, głównie restauracyjnych i branży beauty.
Za oceanem, w Kalifornii, Michigan i Ohio, trzech ważnych stanach dla amerykańskiej produkcji, podjęto kroki, aby umożliwić powrót do pracy fabrykom i niektórym przedsiębiorstwom.
Liczba amerykańskich wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła w zeszłym tygodniu do ponad 30 milionów, a sekretarz skarbu Steven Mnuchin ostrzegł, że stopa bezrobocia w USA mogła osiągnąć już 25%, a nie 14,7% zakomunikowane oficjalnie w piątek.
Niewiele jest ważnych informacji gospodarczych, które mają być ogłoszone w poniedziałek, ale jeszcze w tym tygodniu poznamy amerykańskie dane na temat sprzedaży detalicznej oraz dane z Chin dotyczące produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej.
W tym tygodniu oczy inwestorów będą zwrócone w kierunku Komisji Europejskiej i jej decyzji naprawczych dotyczących zakresu jego finansowania, biorąc pod uwagę trudności polityczne, które towarzyszyły reakcji UE na kryzys Covid-19.
"Nadal mamy wątpliwości, czy program europejski będzie źródłem silniejszego pobudzenia, ponieważ wielkość funduszu naprawczego, do którego utworzenia Komisja Europejska została upoważniona, będzie ograniczona" - stwierdzili analitycy z ING w nocie badawczej.
W tym samym czasie urzędnicy Europejskiego Banku Centralnego mówili o możliwości wprowadzenia większej ilości bodźców, nie zważając na niedawne orzeczenie niemieckiego sądu, który zakwestionował zgodność z prawem części jego polityki pieniężnej.
Pod koniec zeszłego tygodnia prezes francuskiego Banku Centralnego, Francois Villeroy de Galhau, wyjaśnił dziś, że EBC prawdopodobnie wkrótce wzmocni bodźce monetarne, biorąc pod uwagę pogarszające się perspektywy dotyczące inflacji i "całkowite" zaangażowanie EBC w cel inflacjyjny. W uwagach do komisji finansów francuskiego Zgromadzenia Narodowego zapewnił on, że "w imię naszego mandatu będziemy mogli pójść dalej i najprawdopodobniej będziemy musieli pójść dalej".
Członkini zarządu EBC Isabel Schnabel podzieliła się podobnymi odczuciami w wywiadzie dla włoskiej gazety La Repubblica.
W tym samym czasie urzędnicy Europejskiego Banku Centralnego mówili o możliwości wprowadzenia większej ilości bodźców, nie zważając na niedawne orzeczenie niemieckiego sądu, który zakwestionował zgodność z prawem części jego polityki pieniężnej. Pod koniec zeszłego tygodnia prezes francuskiego banku centralnego, Francois Villeroy de Galhau, wyjaśnił dziś, że EBC prawdopodobnie wkrótce wzmocni bodźce monetarne, biorąc pod uwagę pogarszające się perspektywy dotyczące inflacji i "całkowite" zaangażowanie EBC w mandat dotyczący inflacji. W uwagach do komisji finansów francuskiego Zgromadzenia Narodowego zapewnił, że "w imię naszego mandatu będziemy mogli pójść dalej i najprawdopodobniej będziemy musieli pójść dalej". Członkini zarządu EBC Isabel Schnabel powtórzyła podobne odczucia w wywiadzie dla włoskiej gazety La Repubblica.