Alcoa rozpoczyna sezon wyników w USA

 | 08.04.2013 15:39

Niezbyt wygórowane oczekiwania powodują, że obecny sezon nie rozbudza nadmiernych emocji wśród inwestorów. Środek ciężkości przesunięty jest w kierunku drugiej połowy roku, a większe reakcje rynku mogą wywołać korekty prognoz na kolejne kwartały. Na ten element warto będzie zwrócić szczególną uwagę.

Początek sezonu wyników za pierwszy kwartał

Już dzisiaj opublikowane zostaną wyniki za pierwszy kwartał 2013 roku spółki Alcoa, która tradycyjnie rozpoczyna sezon publikacji raportów okresowych wśród trzydziestu spółek wchodzących w skład średniej przemysłowej Dow Jones. Oczekuje się, że gigant rynku aluminium wypracował zysk na poziomie 8 centów na akcję (w poprzednim roku było to 10 centów). Interesujące są statystyki związane z wynikami jednego z największych producentów aluminium na świecie. Jak policzyli analitycy w USA, w ciągu ostatnich 5 lat, kiedy Alcoa pokazywała wyniki powyżej oczekiwań, indeks S&P 500 w 80 proc. przypadków kończył kolejny kwartał na plusie. Innymi słowy, statystyka sugeruje, że wyniki spółki Alcoa powyżej oczekiwań były dobrą okazją do zakupu akcji. Zachowując odpowiedni dystans do takich statystyk, warto mimo wszystko zwrócić uwagę na dzisiejsze wyniki, gdyż będą one miały wpływ na nastroje, w jakich Wall Street rozpocznie sezon wyników.

Oczekiwania co do wyników amerykańskich spółek za pierwszy kwartał nie są wygórowane. Konsensus rynkowy zakłada nieznaczny (0,7 proc.) spadek zysków spółek z indeksu S&P 500 w stosunku do pierwszego kwartału 2012. Jeżeli prognozy się sprawdzą, będzie to drugi kwartał z ostatnich trzech , w którym zyski spółek kurczyły się. Słabe wyniki spółek na przestrzeni ostatnich kwartałów kontrastują z bijącymi rekordy indeksami. Kluczem do zrozumienia tej pozornej sprzeczności są prognozy na kolejne kwartały, w szczególności III i IV. W ich przypadku rynek oczekuje wysokiej dynamiki zysków. W rezultacie, w skali całego roku, zyski mają wzrosnąć o blisko 8 proc.

Sektory, które mają odnotować największy spadek zysków w pierwszym kwartale to sektor energetyczny (-4,3 proc.), IT (-3,9 proc.) oraz przemysł (-2,2 proc.). Wśród popularnych ostatnio spółek warto zwrócić uwagę na Apple, który ma odnotować ujemną dynamikę na poziomie -18 proc. r/r. Będzie to drugi z rzędu spadek zysków największej spółki z indeksu technologicznego Nasdaq. To właśnie zachowanie akcji Apple odpowiada za słabość indeksu Nasdaq względem S&P 500 na przestrzeni ostatnich miesięcy. Słabe rezultaty Apple równoważyć może przynajmniej częściowo wzrost zysków spółki Microsoft (prognozowana dynamika 27 proc.). Gdyby wyłączyć Microsoft, to zyski spółek sektora IT spadłyby aż o 7,4 proc. Widać wyraźnie, że rynek odchorowuje hossę napędzaną przez Apple, które przy ciągle rosnącej konkurencji nie jest już w stanie utrzymywać tak wysokich marż.

Pobierz aplikację
Dołącz do milionów osób, które dzięki Investing.com są zawsze na bieżąco z sytuacją na rynkach finansowych.
Pobierz

Niezbyt wygórowane oczekiwania powodują, że obecny sezon nie rozbudza nadmiernych emocji wśród inwestorów. Środek ciężkości przesunięty jest w kierunku drugiej połowy roku. Większe reakcje rynku mogą wywołać korekty prognoz na kolejne kwartały i na ten element warto będzie zwrócić szczególną uwagę.

Dane z rynku pracy oddalają perspektywę końca QE3

Z danych opublikowanych w minionym tygodniu największe emocje rozbudzały publikacje z amerykańskiego rynku pracy. Kiepskie odczyty sugerowało już słabe ADP w środę oraz najgorszy od czterech miesięcy odczyt liczby wniosków o zasiłki dla bezrobotnych. Piątkowe dane były rzeczywiście słabe. Wprawdzie stopa bezrobocia spadła z 7,7 do 7,6 proc., ale było to po części skutkiem spadku liczby osób aktywnych zawodowo (bezrobotni przestający szukać). Dane o nowych miejscach pracy były już jednoznacznie negatywne (88 tys. nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym, wobec prognoz 200 tys.). Słabe dane z rynku pracy oprócz tego, że wpisują się w kilkutygodniową serię gorszych odczytów makro, mogą mieć bardzo ważne następstwo w postaci odsunięcia w czasie dyskusji na temat wycofywania się Rezerwy Federalnej z QE3. Jesteśmy więc znów w dość nietypowej sytuacji, kiedy złe dane nie muszą implikować gorszego zachowania indeksów. Pomimo tego wydaje się, że potencjał amerykańskich indeksów jest już obecnie ograniczony i rynkowi temu należy się korekta.

Indeksy USA & Europa – sytuacja techniczna

Patrząc na wykres indeksu S&P 500, scenariusz korekty wydaje się jak najbardziej uzasadniony. Rynek przetestował opór na poziomie 1570 pkt i wyraźnie cofnął się w minionym tygodniu (wykres 1., tygodniowy). Jednocześnie od kilku tygodni na danych dziennych obserwujemy wyraźne dywergencje na MACD i RSI (wykres 2). Najbliższe wsparcie dla tego rynku wyznacza linia trendu wzrostowego prowadzona od listopadowego dołka (ok. 1530 pkt). Jej przełamanie otwiera drogę do dalszych wsparć (1470-1485), których geneza została przedstawiona na wykresie tygodniowym. Na tych poziomach warto będzie rozważyć dołączenie do trendu wzrostowego.