Ceny drewna eksplodowały

 | 09.04.2021 09:05

Na rynku surowcowym trwa dawno niewidziana hossa, którą po części napędzają powszechne oczekiwania, że 2021 rok będzie okresem silnego odreagowania postpandemicznego w sferze realnej. Nie inaczej dzieje się w segmencie mniej popularnego wśród inwestorów giełdowych surowca – drewna. W tym przypadku czynnikiem sprzyjającym koniunkturze jest też fakt, że wiele osób odizolowanych społecznie z powodu koronawirusa, podejmuje się prac remontowo-budowlanych. Cena drewna w notowaniach kontraktów futures LBS Nasdaq od kwietnia 2020 roku wzrosła o ponad 240 proc.

Z grona towarów niszowych pozytywnie wyróżniło się w ostatnich kwartałach drewno. Indeks LBS Nasdaq kontynuował hossę zapoczątkowaną wiosną 2020 roku, kiedy na świecie rozprzestrzeniała się pandemia koronawirusa w swojej pierwszej odsłonie. Na początku kwietnia 2020 roku drewno ustanowiło kilkuletnie minimum, po czym od tego dołka do 19 marca 2021 roku wzrosło o rzadko spotykane 241,3 proc. – od początku tego roku cena tego surowca zwyżkowała o 23,7 proc.

Było to efektem kilku czynników, związanych ze zmianą modelu zachowań społecznych z powodu koronawirusa. Ograniczenie mobilności doprowadziło do tego, że część ludzi rozpoczęło prace remontowo-modernizacyjne w swoich nieruchomościach. Przy w miarę stałym poziomie popytu na dobra konsumpcyjne podstawowego użytku koronawirus uniemożliwił swobodne przemieszczanie się, co uderzyło m. in. w przemysł turystyczny i rozrywkowy. W związku z tym strumień gotówki popłynął w kierunku dóbr trwałych – m. in. meble, wyposażenie wnętrz. Wiele z dóbr trwałego użytku było dostarczane na paletach, co przyczyniło się dodatkowo do wzrostu popytu na drewno.

Do tego sporo gospodarstw domowych, chcąc zmniejszyć ryzyko zakażenia koronawirusem, zdecydowało się na stałą lub tymczasową migrację z lokalizacji o dużym zagęszczeniu populacyjnym, co przełożyło się m. in. na wzrost aktywności w zakresie nowych budów. Położenie nacisku na pracę zdalną wzmacniało ten trend.

Niskie stopy procentowe sprzyjały finansowaniu inwestycji budowlanych. Dla części gospodarstw domowych bilionowe programy stymulacji fiskalnej za oceanem stanowiły źródło pieniądza, który nie został wydany na bieżącą konsumpcję podstawowych dóbr.

Pobierz aplikację
Dołącz do milionów osób, które dzięki Investing.com są zawsze na bieżąco z sytuacją na rynkach finansowych.
Pobierz

Po stronie producentów bazowych wyrobów drzewnych doszło do istotnych zakłóceń operacyjnych. Rygory sanitarne spowodowały, że na jednostkę powierzchni kwadratowej zakładów przypadało o wiele mniej pracowników niż w czasach przedpandemicznych, co przełożyło się na mniejszą podaż wyrobów.

Czynnikiem o charakterze nadzwyczajnym były gigantyczne pożary w stanach na Zachodnim Wybrzeżu USA. Doprowadziły one do bezpowrotnej utraty znacznych areałów lasów, a nowe nasadzenia drzew, które rocznie rosną w tempie kilku procent, szybko nie uzupełnią ubytku.

Negatywny wpływ na podaż miał także fakt, że część firm, tworząc poduszkę płynnościową na trudne czasy, znacząco zredukowała poziom zapasów, którego w krótkim czasie nie da się w pełni odbudować. Ponadto na umiarkowany stan zapasów wpływ miały oczekiwania producentów z branży drzewnej co do koniunktury w budownictwie – po słabym 2019 roku spodziewali się oni, że 2020 rok będzie równie rozczarowujący, za czym poszły odpowiednie decyzje w zakresie polityki mocy produkcyjnych czy zarządzania zapasami.

Oczekiwania okazały się nietrafne. Według wyliczeń TD Bank liczba nowych budów w USA w ciągu ośmiu miesięcy poprzedzających grudzień 2020 roku dla inwestycji pojedynczych rodzin rosła w średniomiesięcznym tempie ponad 9 proc.

W kwietniu 2020, gdy cena drewna ukształtowała lokalne minimum, Amerykanie rozpoczęli ok. 934 tys. nowych budów ogółem. W grudniu 2020 właściciele zaraportowali do US Census Bureau informacje już o 1 680 tys. nowych budów.

Podobnie to wyglądało w segmencie budów prowadzonych przez pojedyncze gospodarstwa domowe (single-family units) – jest to bardziej adekwatny wskaźnik dla oceny kondycji przeciętnego gospodarstwa, gdyż nie uwzględnia się w nim, tak jak we wcześniej wymienionym wskaźniku ogółem, budów prowadzonych przez podmioty traktujące budowy zarobkowo (np. deweloperów).

W kwietniu 2020 liczba rozpoczętych budów pojedynczych gospodarstw domowych wyniosła 679 tys., by na koniec grudnia zamknąć się wartością 1 323 tys. Początek 2021 schłodził nieco koniunkturę, gdyż według opublikowanych 17 marca wstępnych danych US Census Bureau w lutym rozpoczęto 1 040 tys. nowych budów.