Chiny osłabiają juana

 | 11.08.2015 12:09

Chińczycy zbyt boleśnie odczuwają skutki ekonomiczne posiadania mocniejszej waluty. Z tego powodu obniżyli kurs referencyjny aż o 1,9%. Trwa festiwal symulacji komu i kiedy jak bardzo się opłaca/nie opłaca ustawa o pomocy kredytobiorcom walutowym. Poznaliśmy dane na temat inflacji w naszym regionie - znowu spada.

Ledwo wczoraj pisaliśmy o gorszych danych z chińskiej gospodarki, a już mamy reakcję. Ludowy Bank Chin osłabił juana poprzez zmniejszenie kursu referencyjnego o 1,9%. Ze względu na brak płynnego kursu bank centralny ma możliwość dokonywania takich interwencji. Maksymalny dzienny zakres wahań wynosi 2% czyli wykorzystano niemal cały, ale od razu dodano, że to jednorazowy ruch, by uspokoić rynki. By oddać skalę decyzji: to mniej więcej tak, jakby w ciągu jednego dnia euro stało się droższe o 8 groszy względem złotego. Efektem tego działania będzie poprawa konkurencyjności chińskiej gospodarki. Z drugiej strony silny juan był elementem podnoszenia prestiżu i znaczenia Państwa Środka na świecie. Obecnie waluta Chin jest najsłabsza wobec dolara od blisko 3 lat. Biorąc jednak pod uwagę wzrost siły dolara w tym czasie tak mocny juan był raczej efektem ambicji władz niż realnie wycenioną walutą.

Ustawa mająca pomóc kredytobiorcom frankowym jest na coraz dalszym etapie prac. Budzi ona spory niepokój na rynkach, gdyż kolejne symulacje finansowe pokazują olbrzymią, potencjalną oczywiście, skalę kosztów. Ustawa ma pomóc przewalutować kredyty na złotówki. Obecne wyliczenia zakładają, że skorzystają z niego wszyscy upoważnieni, czyli około 33%. Symulacja ta jest z pewnością nadmiernie optymistyczna. Większości osób taki ruch gwarantuje zwiększenie wysokości raty. W rezultacie osoby te będą wolały pozostawić sobie ryzyko walutowe byle nie skazywać się na stabilny i nieodwracalny wzrost opłat. Jaki wpływ na rynek walutowy będzie mieć ta decyzja? Być może zobaczymy reakcję w momencie przegłosowania ustawy, aczkolwiek jej wpływ na kursy w długim okresie nie powinien być istotny.

Wczoraj poznaliśmy słabsze dane od naszego południowego sąsiada. Bezrobocie w Czechach wzrosło do poziomu 6,3%. Inflacja z kolei spadła z 0,8% do 0,5%. Poziom bezrobocia w tym kraju jest znacznie niższy od polskiego, jednakże rynki oczekiwały utrzymania poziomu 6,2%. Rynki zareagowały na te dane pojedynczymi wybiciami, jednakże szybko wróciły do poprzednich poziomów. Ich uwaga najwyraźniej była skupiona na wydarzeniach światowych.

Pobierz aplikację
Dołącz do milionów osób, które dzięki Investing.com są zawsze na bieżąco z sytuacją na rynkach finansowych.
Pobierz

Spadająca inflacja, świadcząca o tym, ze gospodarka jednak wcale nie rusza tak szybko, jak oczekiwano to nie tylko czeski problem. Dzisiaj poznaliśmy odczyty z Węgier i Rumunii i jak widać cały nasz region ma ten sam problem. W Rumunii w ujęciu rocznym ceny spadają już o 1,7%. Dzisiaj warto zwrócić uwagę na następujące dane:

10:00 - Włochy - inflacja konsumencka,
11:00 - Niemcy - indeks Instytutu ZEW.

EUR/PLN
Wykres kursu średniego EUR/PLN za okres od 11.05.2015 do 11.08.2015