Dolar leci na łeb. Co dalej?

 | 02.08.2017 14:31

Od początku roku kurs dolara doznał konkretnego spadku. Na najważniejszym indeksie dolara, określającym siłę amerykańskiej waluty względem koszyka walut, USD stracił prawie 11% w ciągu niespełna 7 miesięcy. Taki spadek w ciągu pół roku można bez wahania określić krachem.

Dolar osłabił się nie tylko w stosunku do najważniejszych walut jak EUR, CHF, GBP, JPY, CNY, ale i wszystkich walut surowcowych oraz polskiego złotego. Mnie osobiście taka zmiana bardzo cieszy, gdyż kształt mojego portfela w znacznej części opierał się na scenariuszu osłabienia dolara, a tym samy wzrostach cen akcji w krajach rozwijających się oraz surowców.

Dziś kiedy, za nami pół roku ucieczki od dolara słychać coraz więcej głosów przemawiających za jego dalszym spadkiem, lecz na początku roku sytuacja była całkowicie odmienna. Praktycznie wszędzie słyszeliśmy, że dolar będzie rósł w siłę, że dolar jest jedyną walutą wartą uwagi, że po przebiciu 100 na USD index teraz będzie piął się na 120 itd. Większość z Was, a zwłaszcza osoby, które czytają blog od lat zdają sobie sprawę, że gdy mamy do czynienia z ogromnym poziomem optymizmu zazwyczaj jesteśmy blisko szczytów. Tak też było ostatnim razem.

To że dolar był bardzo drogi względem innych walut to tylko jedna strona medalu. Za taniejącym dolarem przemawiały także inne kwestie często poruszane przeze mnie na blogu czy podczas webinarów:

  • Nadmiernie drogi dolar był problemem dla banków inwestycyjnych z USA, które lekką ręką udzielały kredytów wielu krajom rozwijającym się w okresie taniego dolara. Po blisko 20% umocnieniu się amerykańskiej waluty, wiele przedsiębiorstwz krajów EM popadło w problemy nadmiernego zadłużenia co poważnie zagroziło płynności amerykańskiego sektora finansowego.
  • Drogi dolar był także przeszkodą dla dalszych wzrostów czy utrzymania wysokich poziomów cen akcji w USA. Dla nas może hossa / bessa na NYSE jest bez znaczenia, ale dla przeciętnego Amerykanina wysokie ceny akcji oraz nieruchomości oznaczają, że w gospodarce wszystko jest w porządku a więc lecę i wydają pieniądze tym samym stymulując gospodarkę. Czemu kurs dolara ma mieć wpływ na ceny akcji w Stanach Zjednoczonych? Otóż firmy notowane na NYSE mniej więcej w 50% generują przychody poza USA. Przychody w taniejących walutach oznaczają spadek przychodów wyrażonych w USD. Gorsze wyniki to albo taniejące akcje albo silniejsze przeszacowanie wyrażone bardzo wysokimi współczynnikami P/E czy CAPE, a tym samym większe szanse na nagły krach.
  • Drogi dolar to także problemy eksporterów oraz wysokie koszty pracy w USA względem innych krajów a ostatecznie jedną z najważniejszych obietnic wyborczych Trump’a było ponowne uprzemysłowienie kraju i rzeczywisty spadek bezrobocia a to liczone europejskimi metodami nadal przekracza 20%. Oficjalne jest poniżej 5% :-)
  • Rosnący w siłę dolar doprowadził także do bardzo silnego przewartościowania amerykańskiej giełdy w stosunku do giełd europejskich oraz jeszcze silniejszego większości krajów rozwijających się co docelowo musiało doprowadzić i doprowadziło do migracji kapitału z drogich miejsc (USA) w miejsca tańsze z większym potencjałem (reszta świata).
Pobierz aplikację
Dołącz do milionów osób, które dzięki Investing.com są zawsze na bieżąco z sytuacją na rynkach finansowych.
Pobierz


Powyższe czynniki w połączeniu z bardzo wysokim poziomem optymizmu względem USD sprawiły że dolar osiągnął na początku roku swoje maksimum (104 na USD index) po czym poważnie się osłabił. Poniżej widzicie procentowe zmiany kursów najważniejszych walut względem USD .