Dolar – korekta bliżej, niż dalej?

 | 24.05.2016 12:36

Kluczowe informacje z rynków:

Chiny: Ludowy Bank Chin ustalił średni kurs USD/CNY na poziomie 6,5468 wobec 6,5455 wczoraj. Agencja Xinhua podała, że zdaniem władz problem nadmiernego zlewarowania sektora nieruchomości nie powinien być rozwiązany poprzez wdrożenie kolejnego programu stymulacyjnego. Opublikowane zostały też dane nt. nastrojów konsumentów, który spadł w maju do 114,2 pkt. z 117,8 pkt.

Japonia: Minister finansów Aso przyznał, że dyskusje podczas szczytu G-7 dotyczyły wypracowania rozwiązań dotyczących aktywizacji popytu w gospodarce dzięki nowym regulacjom w obszarze fiskalnym, monetarnym, oraz prawnym. Bronił jednocześnie nastawienia dotyczącego potencjalnych interwencji, zaznaczając wprawdzie, że władze nie mają intencji, co do deprecjacji własnej waluty, ale powinny mieć możliwość obrony przed „jedno-kierunkowymi” spekulacyjnymi ruchami na rynku jena – odnosząc się do krytycyzmu amerykańskiego sekretarza skarbu, zaznaczył, że każdy kraj ma prawo do własnego spojrzenia na sytuację rynkową.

Australia: Szef RBA wypowiedział się po raz pierwszy od czasu nieoczekiwanej obniżki stóp na początku maja. Zdaniem Glenn Stevensa inflacja pozostaje zbyt niska, gospodarka będzie potrzebowała więcej czasu, aby dojść do optymalnej dynamiki wzrostu, a władze powinny podjąć działania zmierzające do ograniczenia deficytu budżetowego. Odnosząc się do kursu AUD, dał do zrozumienia, że zachowuje się on zgodnie z oczekiwaniami Banku.

USA: Wypowiadający się w nocy Patrick Harker z oddziału FED w Filadelfii przyznał, że FED mógłby podnieść stopy procentowe w tym roku 2-3 razy w odpowiedzi na narastającą presję płacową, wzrost wskaźników inflacji, oraz możliwe przyspieszenie wzrostu gospodarczego już od obecnego kwartału. Harker nie ma jednak prawa głosu w FOMC w tym roku.

Wielka Brytania: Sondaż sporządzony dla Daily Telegraph pokazał 13 p.p. różnicę na rzecz opowiadających się za pozostaniem kraju we wspólnocie (55/42 proc.). Dzisiaj przed parlamentem przemawiali członkowie Banku Anglii, w tym Mark Carney. Dużo poświęcili ryzyku Brexitu, ale i też zwrócili uwagę, że inflacja najprawdopodobniej zaliczyła już dołek i będzie odbijać w górę (Broadbent).

Pobierz aplikację
Dołącz do milionów osób, które dzięki Investing.com są zawsze na bieżąco z sytuacją na rynkach finansowych.
Pobierz

Eurostrefa: Ostateczne dane nt. PKB w Niemczech za I kwartał wskazały na wzrost o 0,7 proc. k/k i 1,3 proc. r/r (szacowano 0,7 proc. k/k i 1,6 proc. r/r). Rano poznaliśmy też dane nt. nastrojów w biznesie we Francji – indeks w maju spadł do 104 pkt. ze 105 pkt. po rewizji w kwietniu (odczyt był jednak zgodny z konsensusem). Indeks ZEW dla Niemiec spadł w maju do 6,4 pkt. z 11,2 pkt. w kwietniu (konsensus 12 pkt.). To jednak wynik pogorszenia się subindeksu oczekiwań, bo ten obrazujący bieżącą kondycję poszedł w górę do 53,1 pkt. z 47,7 pkt.

Naszym zdaniem: Wczoraj po południu zwracaliśmy uwagę, że rynek najpewniej zignoruje słabszy odczyt indeksu PMI dla przemysłu, jaki poznaliśmy o godz. 15:45 (przypomnijmy – spadł on do 50,5 pkt. z 50,8 pkt. przy konsensusie dotyczącym wzrostu do 51 pkt.), tak jakby nie miał on większego wpływu na potencjalne ruchy FED w najbliższych miesiącach. Model CME FED Watch wskazuje obecnie na 30 proc. prawdopodobieństwo podwyżki stóp 15 czerwca – wczoraj po południu było to 26 proc. Z kolei na rynek napływają wypowiedzi członków FED dających do zrozumienia, że taka opcja w najbliższych miesiącach jest dość prawdopodobna – w nocy przemawiał Harker z Fildelfii mówiąc o 2-3 ruchach jeszcze w tym roku. Naszym zdaniem duży wpływ na budowanie nastrojów przed czerwcowym posiedzeniem mogą mieć zaplanowane na koniec tygodnia wystąpienia Jerome Powella (czwartek) i Janet Yellen (piątek) – pytanie na ile będą bardziej „ostrożne” - ale i też czwartkowe dane nt. dynamiki zamówień na dobra trwałego użytku za kwiecień, czy też drugie podejście do danych nt. PKB w I kwartale w piątek. Kluczowe dane to oczywiście przyszły tydzień – dane nt. dochodów i wydatków, indeksy ISM, oraz rynek pracy. Nie zapominajmy też o Chinach, gdzie ostatnie dane za kwiecień były słabe, a rynki to zignorowały. Tymczasem już w środę poznamy majowe odczyty indeksów PMI, które mogą być dość istotne. Być może, zatem powrócą stare obawy, na ile chińskie władze będą zdeterminowane nie dopuścić do nadmiernego osłabienia się kursu juana, a na ile nie zasłonią się oczekiwaną podwyżką stóp przez FED (relacja USD/CNY). Do czego zmierzam?


Na wykresie BOSSA USD nadal istotny pozostaje opór przy 80,80, który był dzisiaj testowany. Rynek próbuje ignorować odczyty podważające zasadność rychłej podwyżki stóp (wczorajsze PMI), ale to nie może być wystarczający powód do naruszenia istotnego poziomu. Jeżeli w kolejnych dniach nie zobaczymy odczytów, które sprostają rosnącym oczekiwaniom (o zagrożeniach pisaliśmy w poprzednim akapicie), to dostaniemy wyraźniejszy impuls do korekty ostatnich zwyżek dolara.