Fundusze ochrony kapitału spełniają obietnice

 | 01.09.2014 16:06

Fundusze ochrony kapitału zasadniczo spełniają składane inwestorom obietnice. Zawsze jednak trzeba pamiętać, że nigdy nie gwarantują osiągnięcia określonego celu i zawsze istnieje realne ryzyko straty.

Fundusze z funkcją ochrony kapitału to propozycja towarzystw funduszy inwestycyjnych na niepewne i zmienne warunki rynkowe. Ich idea zasadza się na tym, że fundusz deklaruje, iż dołoży wszelkich możliwych starań, aby w określonym czasie wartość wpłaconego przez nas kapitału nie zmniejszyła się poniżej określonej wartości początkowej. Jednocześnie można mieć nadzieję na wypracowanie dodatkowego, choć względnie niewielkiego zysku.

W gruncie rzeczy fundusze z ochroną kapitału są specyficzną odmianą funduszy mieszanych (hybrydowych), łączących cechy funduszy akcji (agresywnych) i obligacji (bezpiecznych), czyli klasyczne dwa w jednym. Deklarując zachowanie różnych proporcji pomiędzy tymi dwoma, podstawowymi składnikami portfela inwestycyjnego (akcje i papiery dłużne), otrzymujemy różne produkty, które TFI pakują do pudełek z napisami: „zrównoważony”, „stabilnego wzrostu” czy „aktywnej alokacji aktywów”. Oferta jest tak skonstruowana, aby każdy potencjalny klient znalazł produkt idealny dla siebie, w zależności od właściwego mu profilu ryzyka. Jedno z tych pudełek nosi nazwę „ochrona kapitału”.

Filozofia inwestycyjna wszystkich funduszy z grubsza zasadza się na dwóch podstawowych fundamentach, czyli maksymalizacji zysków i minimalizacji strat. Fundusze z ochroną kapitału koncentrują się przeważnie na tym drugim, często stosując strategię zabezpieczenia portfela Constant Proportion Portfolio Insurance. Brzmi groźnie, ale sprowadza się do tego, że zdecydowaną większość aktywów inwestują bezpiecznie, a tylko niewielką część w akcje. W przeciwieństwie jednak do funduszy zrównoważonych czy stabilnego wzrostu, nie utrzymują przez cały czas tej proporcji na mniej więcej stałym poziomie, ale aktywnie dostosowują ją do sytuacji panującej na rynkach, co oznacza, że w skrajnych przypadkach w ich portfelach nie będzie ani jednej akcji.

Głównym celem, jaki chce osiągnąć TFI zarządzające w ten sposób funduszem, jest doprowadzenie do sytuacji, w której wartość jednostki uczestnictwa na koniec wyznaczonych okresów (przeważnie dwóch, trzech lat), jest nie niższa niż w pierwszym dniu tego okresu. Ewentualne dodatkowe zyski nie są rzecz jasna wykluczone, ale nie trudno jednak odnieść wrażenie, że pozostają na drugim planie.

Po przejrzeniu wyników kilku funduszy, zaliczanych przez serwis Analizy Online do segmentu funduszy ochrony kapitału polskie, których historia jest na tyle długa, że można sprawdzić jak poradziły sobie w zakończonych już okresach rozliczeniowych, trzeba przyznać, że fundusze deklarujące ochronę kapitału wypełniają podjęte zobowiązanie.

Bogatą ofertę produktową w tym segmencie posiada Pioneer Pekao TFI, które ma aż pięć funduszy zaliczanych do wyżej wymienionej kategorii. Jeden z nich działa od stosunkowo niedawna, więc pomijamy go w naszym omówieniu wyników.

Pobierz aplikację
Dołącz do milionów osób, które dzięki Investing.com są zawsze na bieżąco z sytuacją na rynkach finansowych.
Pobierz