Hipoteki: wymagania dochodowe spadają

 | 16.01.2014 14:09

Wydłużenie z 25 lat na 30 lat czasu na jaki banki liczą zdolność kredytową klientów nie zadziałało jak czarodziejska różdżka na możliwości kredytowe Polaków, ale oczekiwania dochodowe zauważalnie spadły.

Wejście w życie znowelizowanej rekomendacji S, regulującej rynek kredytów mieszkaniowych sprawiło, że od stycznia banki mogą obliczać zdolność kredytową klienta do obsługi 30-letniego zadłużenia, a pożyczać najwyżej na 35 lat. Przed 2014 r. mimo że dostępne były nawet kredyty 50 lat, banki musiały kalkulować możliwości klienta do oddania pieniędzy w ciągu 25 lat. Gdy w grę wchodzą tak wysokie kwoty 5 lat czyni sporą różnicę. Rata dla 100 tys. zł kredytu oprocentowanego na 4,4 proc. (1,7 proc. marża plus 2,7 WIBOR 3M) na 25 lat to 550 zł, a na 30 lat 501 zł, czyli o 9 proc. mniej. O tak dalece posuniętych obniżkach wymagań dochodowych nie ma jednak w bankach mowy. Średni minimalny próg dochodowy od jesieni zeszłego roku spadł o 1,2 proc. gdyby jednak nie zmiana rekomendacji, potrzebne byłyby dochody wyższe o 0,6 proc. Co ciekawe, część banków pozostała przy poprzednich zasadach i nie obniża wymagań przy wydłużeniu czasu spłaty kredytu z 25 do 30 lat. Bez względu na to czy kredyt jest brany na 25 czy 30 lat takie same dochody potrzebne są w przypadku opisywanego przez nas przykładu w: Pekao, BZ WBK, Credit Agricole, DB PBC, BNP Paribas, i Nordei.

Średnia minimalna kwota dochodu netto konieczna do otrzymania 270 tys. zł kredytu*