Kapitał krąży od akcji do obligacji

 | 20.10.2014 15:45

W 2013 roku modne stało się pojęcie wielkiej rotacji, określające przepływ globalnego kapitału z rynków obligacji na giełdy akcji. Zjawisko to miało mieć swoją kulminację w tym roku. Tymczasem ostatnie wydarzenia na rynkach wskazują, że pieniądze wędrują z dużą dynamiką w zupełnie przeciwnym kierunku. Świadczą o tym spadki giełdowych indeksów oraz rekordy cen obligacji.

Zapowiadana w ramach wielkiej rotacji zmiana preferencji globalnych inwestorów i przenoszenie na wielką skalę pieniędzy z rynku obligacji skarbowych w kierunku innych klas aktywów, przede wszystkim akcji, miała być efektem z jednej strony wciąż luźnej polityki pieniężnej Europejskiego Banku Centralnego oraz niesłabnących działań stymulacyjnych, prowadzonych przez Bank Japonii, z drugiej zaś ograniczania skupu aktywów przez amerykańską rezerwę federalną i zbliżającą się perspektywę rozpoczęcia cyklu podwyżek stóp w Stanach Zjednoczonych. Jednocześnie amerykańskie stopy jeszcze przez długi czas pozostawałyby na relatywnie niskim poziomie, umożliwiającym kontynuację hossy na Wall Street, która według starej zasady, mogłaby zacząć się psuć po trzeciej z kolei podwyżce kosztu pieniądza. Biorąc zaś pod uwagę niski punkt startu, czyli obecną zerową stopę procentową, zasada ta mogłaby zacząć działać hamująco na rynek akcji nawet znacznie później, niż zwykło się uważać, jednocześnie wywierając mocny wpływ na rynek obligacji i spadek ich cen.