Komentarz surowcowy

 | 23.01.2017 09:58

ROPA NAFTOWA

Sprawne cięcie produkcji ropy naftowej przez kraje OPEC i Rosję.

Notowania ropy naftowej w piątek wyraźnie wzrosły, jednak i tak zakończyły cały miniony tydzień na delikatnym minusie. Dzisiaj cena tego surowca w Stanach Zjednoczonych porusza się tuż powyżej poziomu 53 USD za baryłkę, czyli blisko piątkowego zamknięcia.

Oznacza to, że inwestorzy nie zareagowali żywo na doniesienia dotyczące postępów w cięciu produkcji ropy naftowej przez kraje OPEC oraz niektóre kraje spoza kartelu (w tym Rosję). Na mocy podpisanego pod koniec listopada ub.r. porozumienia, kraje te zobowiązały się do ograniczenia wydobycia ropy łącznie o 1,8 mln baryłek dziennie. I, jak pokazują najnowsze informacje, są na dobrej drodze do osiągnięcia tego pułapu już w najbliższych tygodniach.

W weekend spotkał się specjalny komitet, utworzony przez sygnatariuszy porozumienia, a mający monitorować dopasowywanie się poszczególnych krajów do nowych limitów produkcji. Z jego ustaleń wynika, że ograniczenie produkcji ropy naftowej łącznie wyniosło już 1,5 mln baryłek dziennie, a do końca stycznia sięgnie ono 1,7 mln baryłek dziennie. Przedstawiciele OPEC zgodnie też zaznaczają, że w lutym spodziewają się już stuprocentowego dopasowania do limitów.

Powyższe informacje sprzyjają kupującym na rynku ropy naftowej, jednak nie wystarczą do tego, aby wynieść notowania tego surowca dalej na północ. Kwestia porozumienia została już bowiem zdyskontowana przez rynek w minionym roku i obecnie potrzebne są dodatkowe bodźce do wzrostów.