Komentarz surowcowy

 | 16.02.2017 11:24

ROPA NAFTOWA

Kolejny duży wzrost zapasów ropy naftowej w USA.

Notowania ropy naftowej w bieżącym tygodniu kontynuują konsolidację utrzymującą się na tym rynku już od połowy grudnia ub.r. Wczoraj cena tego surowca w Stanach Zjednoczonych po raz kolejny w tym tygodniu zakończyła sesję w okolicach poziomu 53 USD za baryłkę. Mimo prób wzrostu cen, strona popytowa została stłamszona przez sprzedających, wspartych raportem Departamentu Energii USA.

We wczorajszej, cotygodniowej publikacji departament podał, że zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych w minionym tygodniu wzrosły o 9,5 mln baryłek. Nie jest to duże zaskoczenie w obliczu wtorkowych szacunków Amerykańskiego Instytutu Paliw (które podały wzrost o 9,9 mln baryłek), ale jednak jest to trzykrotnie większy wzrost niż oczekiwano jeszcze na początku bieżącego tygodnia. Jednocześnie, jest to już szósty wzrost zapasów z rzędu i trzeci duży wzrost zapasów (w dwóch wcześniejszych tygodniach zapasy wzrosły o 6,5 mln i 13,8 mln baryłek). Tym samym, zapasy ropy w USA dotarły do historycznego rekordu na poziomie 518 mln baryłek.

Nie mniejszą uwagę inwestorów zwrócił wyraźny wzrost zapasów benzyny – o 2,85 mln baryłek w minionym tygodniu – który był rezultatem zmniejszonej aktywności amerykańskich rafinerii oraz mniejszego popytu na benzynę. Tym samym, również zapasy benzyny w USA osiągnęły rekord na poziomie 259 mln baryłek.