Korekta cen surowców może się wkrótce zakończyć

 | 16.08.2022 09:16

Podsumowanie: Korekta, która w przypadku niektórych surowców rozpoczęła się już w marcu, od końca lipca w coraz większym stopniu wykazuje oznaki odwracania, napędzana przez ostatnie solidne dane ekonomiczne, słabego dolara i sygnały, że inflacja mogła już osiągnąć wartość szczytową. W związku z faktem, iż ogólne korekty pozycji już się zakończyły, inwestorzy ponownie skupiają się na podaży, która w wielu przypadkach pozostaje ograniczona, zapewniając tym samym dalsze wsparcie, w szczególności w sektorze energii i kluczowych produktów rolnych.

Korekta, która w przypadku niektórych surowców rozpoczęła się już w marcu, od końca lipca w coraz większym stopniu wykazuje oznaki odwracania. Według indeksów towarowych Bloomberg, w okresie korekty nastąpiły spadki o 41% w przypadku metali przemysłowych, o 31% w przypadku zbóż i o 27% w przypadku energii. Główną przyczyną tej dramatycznej korekty po rekordowej serii mocnych wzrostów było przeniesienie uwagi rynku z ograniczonej podaży na obawy dotyczące popytu.

Poza prognozowanym spowolnieniem gospodarczym w Chinach w związku z polityką „zero Covid” i kryzysem na rynku mieszkaniowym, który zadał cios metalom przemysłowym, najważniejszym czynnikiem był sposób, w jaki banki centralne na całym świecie dokładały starań w celu ograniczenia galopującej inflacji, wymuszając spadek aktywności gospodarczej poprzez agresywne zacieśnianie warunków monetarnych. Proces ten jest w toku, jednak ostatnie solidne dane ekonomiczne, osłabienie dolara i oznaki, że inflacja mogła osiągnąć już wartość szczytową, zapewniły wsparcie rynkom po wielotygodniowych, a w niektórych przypadkach - wielomiesięcznych mocnych spadkach cen, które wiązały się z agresywną likwidacją długich pozycji przez traderów, jak również z falą sprzedaży zainicjowaną przez fundusze makroekonomiczne szukające zabezpieczenia przed spowolnieniem gospodarczym.

W związku z faktem, iż ogólne korekty pozycji już się zakończyły, inwestorzy ponownie skupiają się na podaży, która w wielu przypadkach pozostaje ograniczona, zapewniając tym samym dalsze wsparcie, ale także powodując problemy dla sprzedających, którzy szukają jeszcze niższych cen w oczekiwaniu na recesję i spadek popytu.