LNG coraz ważniejszy dla Polski i dla Europy

 | 31.07.2020 12:37

Na świecie obserwuje się duży wzrost popytu na skroplony gaz ziemny (LNG). Rozbudowywana jest infrastruktura eksportowa oraz importowa, co umożliwia dostawy gazu. Nowe możliwości importu gazu mają szczególnie duże znaczenie w Europie, gdzie wyraźnie dominuje Rosja jako najważniejszy dostawca gazu.

Na początku lipca 2020 r. terminal im. L. Kaczyńskiego w Świnoujściu odebrał setną dostawę LNG. Metanowiec Al Safliya klasy Q-flex, z grupy największych tankowców LNG, przybył z katarskiego portu Ras Laffan z ładunkiem 120 mln m3 gazu ziemnego. Wzrost zakupów LNG przyczynia się do stopniowej zmiany struktury importu gazu ziemnego do Polski. Według informacji publikowanych przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG (WA:PGN)) w 2019 r. LNG stanowił 23 proc. importu gazu. Pozostałe dostawy realizowane są gazociągami, przede wszystkim z kierunku wschodniego.

Istotnym czynnikiem wspierającym rozwój LNG, w przeciwieństwie do transportu rurociągami, jest możliwość transportu gazu na bardzo duże odległości. Ma to o tyle znaczenie, że większość światowych złóż gazu ziemnego położona jest z dala od krajów będących jego największymi konsumentami. Skroplenie gazu ziemnego polega na schłodzeniu go do stanu ciekłego w temperaturze minus 162 stopni Celsjusza. Silne obniżenie temperatury dodatkowo oczyszcza gaz z wilgoci, dwutlenku węgla, azotu i cięższych węglowodorów. Istotną właściwością LNG dla jego transportu i magazynowania jest to, że po skropleniu jego objętość jest około 600 razy mniejsza. Ponad 50-letnie doświadczenia w transporcie ładunków LNG wskazują, że jest to bezpieczna technologia. Gaz ziemny w ciekłej postaci nie ulega zapłonowi – skroplony gaz jest lżejszy od powietrza, a w przypadku wycieku szybko odparowuje. Nie ma więc obaw o skażenie środowiska.

h4 Gwałtowny rozwój LNG/h4

W ostatnich czterech latach nastąpił spektakularny wzrost światowego handlu LNG, podczas gdy przesył gazu rurociągami zaczyna maleć. Do przyspieszenia handlu LNG przyczynia się z jednej strony światowy wzrost wydobycia gazu, z drugiej tendencja do zastępowania energii pochodzącej z węgla energią gazową. Oba te czynniki składają się na wzrost znaczenia gazu ziemnego w światowym miksie energetycznym. Według edycji z 2020 r. raportu BP Statistical Review of World Energy w 2019 r. na gaz ziemny przypadało 24,2 proc. produkcji światowej energii. W ostatnich latach gaz, obok źródeł odnawialnych, zyskał na znaczeniu. Największy wpływ na wzrost światowej produkcji mają w ostatniej dekadzie Stany Zjednoczone. Dzięki zwiększeniu wydobycia ze złóż niekonwencjonalnych USA w 2009 r. stały się największym producentem gazu ziemnego na świecie.

Pobierz aplikację
Dołącz do milionów osób, które dzięki Investing.com są zawsze na bieżąco z sytuacją na rynkach finansowych.
Pobierz

Według BP w latach 2016-2019 dostawy gazu skroplonego wzrosły się o ponad 40 proc., osiągając poziom 485 mld m3. To bezpośredni efekt budowy terminali do skraplania i regazyfikacji LNG. 21 krajów eksportuje skroplony gaz ziemny, a 43 kraje dysponują infrastrukturą pozwalającą na jego odbiór. W 2019 r. światowy handel LNG wzrósł o blisko 55 mld m3, przede wszystkim przez zwiększenie eksportu ze Stanów Zjednoczonych, Rosji i Australii.

W zeszłym roku Amerykanie uruchomili nowe instalacje, co powiększyło moce skraplania i tym samym eksport wzrósł o 70 proc. rdr. Z 48 mld m3 Stany Zjednoczone stały się trzecim co do wielkości dostawcą LNG na świecie po Katarze i Australii. O ponad 50 proc. wzrósł eksport z Rosji, do czego przyczyniła się rozbudowa terminalu Jamał. Eksport LNG w Australii zwiększył się o ponad 10 proc., wspierany przez wyższą produkcję w istniejących instalacjach oraz uruchomienie pływającego terminalu Prelude. Dzięki temu Australia dołączyła do Kataru, stając się drugim krajem, którego eksport LNG przekracza poziom 100 mld m3.

Głównym odbiorcą gazu skroplonego jest Azja, na którą przypada 70 proc. światowego importu LNG. Jednak wzrost dostaw do gospodarek azjatyckich był w 2019 r. znacznie mniejszy w porównaniu z trzema poprzednimi latami. Podczas gdy w latach 2016-2018 azjatycki popyt tłumaczył 90 proc. światowego wzrostu importu LNG, to w 2019 r. było to zaledwie 15 proc globalnych dostaw. Największy wpływ na mniejsze zapotrzebowanie miał spadek importu w Japonii i Korei w związku z ponownym uruchomieniem elektrowni atomowych. Z kolei wzrost import LNG w Chinach był o połowę mniejszy w porównaniu z 2018 rokiem, co wynikało z obniżenia się dynamiki wzrostu gospodarczego oraz mniejszej liczby projektów zamiany węgla na gaz.