Metale szlachetne w defensywie przed tygodniem pełnym posiedzeń banków

 | 19.09.2016 14:08

W zeszłym tygodniu spadki cen ropy naftowej pogłębiły się w reakcji na informacje, że Libia i Nigeria planują zwiększenie eksportu surowca w nadchodzących tygodniach. Jeśli działania obu państw okażą się skuteczne, nadwyżka ropy na rynku będzie jeszcze większa i utrzyma się przez znaczną część 2017.

Libia – ponownie – planuje uruchomienie eksportu w portach znajdujących się we wschodniej części kraju: Ras Lanuf, Es Sider i Zueitina. Potencjalnie podaż z tych portów może osiągnąć poziom 300.000 baryłek dziennie. Z kolei, w Nigerii, Exxon Mobil Corp (NYSE:XOM). podał, że jest gotów zwiększyć dostawy o 340.000 baryłek dziennie, a Royal Dutch Shell (AS:RDSa) o kolejnych 200.000 baryłek.
Wznowienie tych dostaw oznaczałoby, że łączna podaż surowca wzrosłaby o około 800.000 baryłek dziennie, a trzeba pamiętać, że rynek już od dłuższego czasu boryka się ze znaczną nadpodażą. Jeszcze przed tymi informacjami, OPEC i Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) ostrzegły, że rynek nie odzyska równowagi do dalszej części 2017.

W sierpniu, łączna produkcja ropy naftowej w Nigerii i Libii wyniosła 1,8 miliona baryłek dziennie, co jest poziomem niemal o połowę niższym od podaży tych dwóch krajów w 2013.