Nowotny puścił parę z ust

 | 23.10.2014 14:51

Wczoraj, członek Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego (EBC) Ewald Nowotny zainteresował rynek swoją wypowiedzią: podkreślił, że jeszcze nie ma decyzji na temat skupu obligacji korporacyjnych. Dodał jednak: “największą bolączką dla EBC jest fakt, że zmniejsza się nasz bilans. Dlatego też jest ważne, aby doprowadzić do jego wzrostu. Według mnie jest to zasadne. Obligacje korporacyjne są jednym z instrumentów, które mogłyby pomóc w tym procesie.” Ta wypowiedź sygnalizuje, że zmieniły się cele EBC. Dotychczas, bank uważał za swoje główne obowiązki złagodzenie warunków kredytowych oraz zapewnienie, że polityka pieniężna jest efektywnie prowadzona w całej strefie euro. Według słów Nowotnego, teraz bank ma się troszczyć przede wszystkim o zwiększenie bilansu. To definicja luzowania ilościowego (QE). Dlatego też, pytanie czy skup obligacji korporacyjnych jest sprawiedliwym i skutecznym sposobem na ułatwienie dostępu do kredytu dla sektora prywatnego schodzi na drugi plan.

Z uwagi na rozpoczęcie QE przez EBC i zakończenie QE przez Rezerwę Federalną (Fed) w przyszłym tygodniu, dolar umocnił się wobec wszystkich walut G10. Amerykańska waluta zyskała też na wartości wobec większości walut rynków wschodzących (EM), które śledzimy (oprócz ZAR).

Czy ECB przejmie pałeczkę od Fedu i uda mu się wesprzeć globalną gospodarkę? Myślę, że tak. Postanowiłem przeprowadzić mały eksperyment. Dokonałem następujących założeń: 1) Do końca 2015, EBC zwiększa swój bilans do poprzedniego najwyższego poziomu. 2) Bilans Fedu pozostaje bez zmian. 3) Bank of Japan i Bank of England dalej zwiększają swoje bilanse w obecnym tempie (średnia z 2014), podczas gdy 5) Swiss National Bank zwiększa swój bilans w dwukrotnie szybszym tempie niż obecnie z powodu interwencji wywołanej osłabieniem EUR. W rezultacie, tak jak wskazano na grafice, wartość łącznych aktywów banków będzie się zwiększać a tempo tego wzrostu będzie stopniowo przyspieszać w 2015. Powinno to wspierać globalne gospodarki – a przynajmniej globalne rynki finansowe. Oznacza to także, że strefa euro i Japonia będą głównymi źródłami zapewniającymi płynność, w rezultacie czego EUR i JPY zostaną głównymi walutami finansowania. Według mnie, oznacza to, że te waluty będą dalej się osłabiać.

Pobierz aplikację
Dołącz do milionów osób, które dzięki Investing.com są zawsze na bieżąco z sytuacją na rynkach finansowych.
Pobierz