Obniżenie prognoz produkcji ropy w USA przez Departament Energii

 | 12.07.2017 08:53

Wtorkowa sesja na rynku ropy naftowej zakończyła się na wyraźnym plusie. Cena europejskiej ropy Brent wzrosła o 2,5%, zaś notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI zwyżkowały o ponad 2,7%, zbliżając się tym samym do poziomu 46 USD za baryłkę. Większa zwyżka cen ropy w USA ma swoje uzasadnienie, gdyż wczoraj impulsy do wzrostów notowań ropy nadeszły właśnie ze Stanów Zjednoczonych.

Energy Information Admnistration (EIA), będąca częścią Departamentu Energii, obniżyła wczoraj prognozę produkcji ropy naftowej w USA w przyszłym roku ze względu na niskie ceny tego surowca. Instytucja ta spodziewa się, że w 2018 r. wydobycie ropy w tym kraju wzrośnie o 570 tys. baryłek dziennie do okolic 9,9 mln baryłek dziennie. W ubiegłym miesiącu EIA oczekiwała przyszłorocznej zwyżki na poziomie 680 tys. baryłek dziennie – aczkolwiek nawet zmniejszone prognozy oznaczają dotarcie produkcji ropy w USA do rekordowych poziomów. Jednocześnie, prognozy produkcji na bieżący rok pozostały na niezmienionym poziomie (około 9,3 mln baryłek dziennie).

Tymczasem późnym wieczorem polskiego czasu stronie popytowej na rynku ropy naftowej pomógł raport Amerykańskiego Instytutu Paliw, w którym podano, że w minionym tygodniu zapasy ropy w USA spadły aż o 8,1 mln baryłek. Jest to zniżka znacznie większa od oczekiwań, zakładających spadek zapasów o nieco ponad 3 mln baryłek. W rezultacie, dziś oczy inwestorów na rynku ropy naftowej będą zwrócone na raport Departamentu Energii, który ma zostać opublikowany o godzinie 16:30 polskiego czasu. Optymistyczne informacje ze Stanów Zjednoczonych mogą krótkoterminowo wesprzeć notowania ropy naftowej, jednak fundamenty tego rynku w skali świata wciąż pozostają korzystne dla strony podażowej.