Piątkowe tąpnięcie powinno ustawić handel na najbliższe dni.

 | 07.04.2014 18:29

Liźnięcie 1900 pkt spowodowało na SP500 falę spadków. Osłabienia, pomimo że miało miejsce w piątek, raczej nie można przypisywać do nieco słabszych NFP i wyższego bezrobocia. Na rynku brakowało także takiej mocnej cenotwórczej informacji. Tutaj możemy mieć raczej do czynienia z pęknięciem balonu pompowanego niemiłosiernie od dawna. Oczywiście póki co, pęknięcie nie oznacza końca trendu wzrostowego. Jest to na chwilę obecną dopiero zaczątek korekty spadkowej. Widzimy, że obecnie znajdujemy się nieco poniżej pierwszego kluczowego zniesienia fali wzrostowej rozpoczętej w lutym, to ledwie ułamek trendu wzrostowego, więc o niedźwiedzim trendzie nie ma co myśleć. Większe spadki rozpoczną się naszym zdaniem dopiero w momencie przełamania czarnej linii łączącej ostatnie wyższe dołki i obszaru wsparcia pomiędzy 38,2 i 41,4 Fibonacciego. Ten obszar zazwyczaj stanowi ważne wsparcie niezależnie od instrumentu, na którym występuje. Dopóki jesteśmy powyżej to obowiązuje sygnał kupna, jednak jest on po piątkowej świecy ryzykowny i w naszej ocenie jeszcze ‘nie warty świeczki. Do sygnału kupna brakuje świecowej lub cenowej formacji odwrotu.