Rynek znowu Cię "oszukał"? - może czas odrzucić stare paradygmaty

 | 24.01.2023 11:49

Zanim przejdziemy do przeglądu ostatnich kilku miesięcy akcji rynkowej, aby dowiedzieć się, co większość inwestorów zrobiła źle; uważam, że ważne jest, aby rozpocząć ten wywód od ponownego przytoczenia czegoś, co napisał Robert Prechter w The Socionomic Theory of Finance (książka, którą gorąco polecam każdemu inwestorowi):

„Zadaniem obserwatorów - ich zdaniem - jest po prostu identyfikowanie, które zdarzenia zewnętrzne spowodowały jakiekolwiek zmiany cen. Kiedy wiadomości wydają się rozsądnie pokrywać z ruchem rynkowym zakładają związek przyczynowy. Kiedy wiadomości nie pasują próbują wymyślić strukturę przyczynowo-skutkową, aby wszystko pasowało. Kiedy nie mogą nawet wymyślić wiarygodnego sposobu przekształcenia wiadomości w uzasadniające działanie rynku przypisują ruchy rynku „psychologii”, co oznacza, że ​​pomimo mnóstwa wiadomości i wielu pomysłowych sposobów ich interpretacji, wyobraźnia nie jest wystarczająco bujna, aby wymyślić wiarygodną przyczynową historię.

W większości przypadków obserwatorom łatwo jest uwierzyć w przyczynowość wiadomości. Rynki finansowe nieustannie się zmieniają i równie nieustannie pojawiają się wiadomości, a niekiedy te dwa elementy pokrywają się na tyle dobrze, że wzmacniają mentalne nastawienie komentatorów w kierunku mechanicznej przyczyny i skutku. Kiedy wiadomości i rynek nie pokrywają się, wzruszają ramionami i lekceważą niespójność. Ci, którzy działają zgodnie z paradygmatem mechaniki w finansach nigdy nie dostrzegają, ani nie przejmują się istnieniem tych rażących anomalii”.

Mam szczerą nadzieję, że przeczytałeś/aś to bardzo uważnie, ponieważ zaraz przedstawię kilka rzeczywistych przykładów tego, jak wielu z was zlekceważyło niektóre poważne niespójności. A jedynym sposobem, w jaki się tego można nauczyć jest umiejętność rozpoznania, kiedy i jak mogłeś/aś się mylić.

W dniu 13 października raport CPI był bardziej gorący, niż większość oczekiwała. Podczas, gdy większość zakładała wtedy, że rynek będzie dołował tego dnia, rynek faktycznie osiągnął dno i zyskał 2,6%. Co więcej, faktycznie zapoczątkował wzrost o 17,5% od tego rzekomo okropnego raportu. I oczywiście, wielu drapało się wtedy po głowie, ponieważ działali w ramach wspólnego mechanicznego paradygmatu przyczynowo-skutkowego dotyczącego tego, jak rynek powinien reagować na wiadomości. Jak zauważył jeden z komentatorów na Seeking Alpha:

Pobierz aplikację
Dołącz do milionów osób, które dzięki Investing.com są zawsze na bieżąco z sytuacją na rynkach finansowych.
Pobierz

„Czy tylko ja zastanawiam się, co do cholery dzieje się z tym rynkiem? Czuję, że to już nie ma sensu… Dzisiejszy dzień NIE miał sensu”.

W rzeczywistości, w artykule Barrona opublikowanym później tego samego dnia autor opisał powszechne nastroje panujące na rynku tego dnia:

„To był ogromny rajd, który pojawił się znikąd. I pozostawił obserwatorów rynku takich jak ty naprawdę zastanawiających się, co do cholery właśnie się stało. Nie było żadnych nowych danych, żadnych przemówień, które byłyby na pierwszych stronach gazet, ani wydarzenia, które miało miejsce tuż po otwarciu, aby pobudzić taki ruch. Pojawił się dosłownie znikąd i pozostawił nas w niepewności, co do możliwych przyczyn. „Dzisiejsze odwrócenie rynku było nie lada dylematem” - pisze Edward Moya z Oandy. I nie myli się”.

Ale, jeśli nie obserwowałeś/aś rynku przez powszechny paradygmat mechanicznej przyczyny i skutku, prawdopodobnie spodziewałeś/aś się poważnego dna. W rzeczywistości, właśnie to napisałem do naszych członków ElliottWaveTrader, tuż po południu przed opublikowaniem CPI i rozpoczęciem rajdu:

„Do tej pory rynek podjął kilka prób trafienia w obszar wsparcia niebieskiego pola na 60-minutowym wykresie SPX. I za każdym razem rozbieżności nadal rosną. A jeśli spojrzysz na 5-minutowy wykres SPX, nadal mamy szansę na znokautowanie tego wsparcia o ile pozostaniemy poniżej odnotowanego mniejszego oporu… Myślę jednak, że prawdopodobnie będziemy znacznie wyżej, niż obecnie, gdy zerkamy na koniec października, a nawet początek listopada, w zależności od tego jak długo zajmie rynkowi dojście do dna i jak szybko nastąpi rajd, którego się spodziewam”.

Przedstawiłem również moje oczekiwanie wobec krótkoterminowego dna, po którym nastąpi wzrost do obszaru 4100-4154 SPX: