Tygodniowy Przegląd Rynku Obligacji: Kryzys? Jaki kryzys?

 | 15.02.2018 10:40

• Rozpoczyna się nowy etap zmienności
• Wysoka zmienność wywiera coraz większą presję na - i tak słabe - spready kredytowe
• Sytuacja obligacji o wysokich rentownościach nie musi być zła, ponieważ są one mniej wrażliwe na wzrost stóp procentowych
• To nie kryzys – jesteśmy na późnym etapie cyklu koniunkturalnego i możemy to wykorzystać

W piątek 2 lutego rozpoczął się nowy etap zmienności i nie da się w tym momencie określić, jak długo on potrwa. Obserwacja historycznych danych indeksu zmienności wykazuje, że za każdym razem, gdy wskaźnik ten rósł, jego normalizacja trwała latami. Mimo iż wzrost VIX nie jest tak duży, jak w okresie kryzysu finansowego z 2008 r. czy kryzysu zadłużenia z 2011 r., eksperci zgadzają się, że poziom zmienności nie był tak wysoki od co najmniej siedmiu lat, przez co można się zastanawiać, czy tym razem sprawy nie przyjmą innego obrotu.

W ciągu ostatnich tygodni wzrostowi zmienności towarzyszyło załamanie na rynku akcji. Spready kredytowe okazały się jednak stosunkowo odporne i rozszerzyły się jedynie trochę w efekcie wyższych stóp procentowych. Spready te są jednak na najniższym poziomie od dziesięciu lat i mimo iż obecne przeszacowanie może wydawać się relatywnie niewielkie, rynek postrzega to jako okazję do kupna „na dołku” zamiast do sprzedaży posiadanych drogich aktywów. Problemem jest fakt, iż nikt nie wie na pewno, czy mamy do czynienia z faktycznym dołkiem. Jeżeli indeks zmienności pozostanie na wysokim poziomie przez dłuższy czas, najprawdopodobniej przyczyni się do dalszego rozszerzania spreadów kredytowych. W takim wypadku przeszacowanie spreadów nie nastąpi szybko.

Na wykresie poniżej widać, że aby indeks zmienności powrócił do niedawnych, bardzo niskich poziomów (poniżej 15), muszą minąć 2-4 lata. W tym okresie spready kredytowe będą narażone na presję wzrostową skutkującą przeszacowaniem papierów wartościowych o stałym dochodzie.