Spready na rynku ropy coraz większe, złoto nadal szuka katalizatora

 | 04.06.2018 09:36

W ubiegłym tygodniu ceny surowców spadły; największe straty odnotował sektor energii, natomiast wyniki zarówno metali, jak i produktów rolnych były zróżnicowane. Na rynki towarowe bezpośrednio i pośrednio wpłynęły kryzysy polityczne w Hiszpanii i we Włoszech, a także decyzja Donalda Trumpa o nałożeniu ceł na stal i aluminium importowane z państw-sprzymierzeńców Stanów Zjednoczonych, przy równoczesnym przygotowywaniu podobnych restrykcji w odniesieniu do szerokiej gamy towarów z Chin.

W efekcie zmienność na giełdach wzrosła, rentowności najważniejszych obligacji spadły, a dolar zyskał na wartości. Wydarzenia te wywołały również obawy o trajektorię światowego wzrostu gospodarczego, który już wykazuje oznaki spowolnienia.

Kolejny raz główny tematem okazała się ropa naftowa, ponieważ rynek w dalszym ciągu korygował swoje oczekiwania po tym, jak Arabia Saudyjska i Rosja zasygnalizowały otwartość na zwiększenie produkcji. Uwagę inwestorów przyciągnął również znaczny wzrost dyskonta ropy WTI względem ropy Brent, spowodowany wewnętrznymi problemami w Stanach Zjednoczonych.

Złoto i srebro utrzymały się odpowiednio w okolicach 1 300 USD/uncja i 16,5 USD/uncja; wpływ wspomnianych wydarzeń na ceny tych metali jest jak dotąd neutralny. Niewielki wzrost ceny platyny w połączeniu z rekordową krótką pozycją funduszy przyczynił się do trzeciej próby pokonania obecnego trendu spadkowego, natomiast miedź już od ponad pół roku pozostaje w granicach ustalonego przedziału.