Wzrost cen palladu na skutek napięć na linii USA-Rosja.

 | 12.04.2018 10:16

Od połowy stycznia do pierwszych dni kwietnia tego roku na rynku palladu zdecydowanie przeważała strona podażowa. Złą passę przerwał bieżący tydzień, który przyniósł dynamiczne odbicie notowań palladu w górę. O ile jeszcze na początku poniedziałkowej sesji notowania palladu oscylowały w okolicach 904-905 USD za uncję, obecnie cena tego kruszcu porusza się w okolicach 960 USD za uncję.

Wzrostom notowań palladu pomogły nie tylko takie „standardowe” czynniki jak słabość amerykańskiego dolara czy też zwyżka notowań złota. Tym razem zwyżce sprzyjały coraz bardziej napięte relacje na linii USA-Rosja i obawy o zaostrzenie konfliktu między tymi dwiema światowymi potęgami, w tym o narzucenie na Rosję nowych sankcji.

Rosja jest, wraz z RPA, jednym z dwóch dominujących producentów palladu na świecie. Na razie amerykańskie sankcje nie zostały bezpośrednio wycelowane w rynek tego metalu, ale inwestorzy wskazują na fakt, że na „czarnej liście” Amerykanów zamieszczony został Oleg Deripaska, właściciel aluminiowego giganta, spółki Rusal, która z kolei posiada 28% udziałów w firmie Norilsk Nickel, będącej największym globalnym producentem palladu. Właśnie dlatego na razie, mimo braku bezpośredniego zagrożenia ograniczeniem rosyjskiej podaży palladu, na rynku tego surowca dało się dotrzeć nerwowość inwestorów.