• Włochy pozwoliły na wykup przez Intesa Sanpaolo (MI:ISP) aktywów Banco Popolare di Vicenza i Veneto Banca.
• Transakcja możliwa tylko dzięki pozwoleniu Komisji Europejskiej.
• Coraz więcej głosów o tym, że także posiadacze obligacji muszą ponosić straty.
• Plan pomocowy Włoch ochronił jednak posiadaczy obligacji.
• Koniec końców, to europejscy podatnicy nadal płacą za bankowe plany pomocowe.
Minęło już dziewięć lat od Wielkiego Kryzysu Finansowego, który zmienił kształt świata finansów. Bear Stearns i Lehman Brothers byli pierwszymi i największymi ofiarami tego kryzysu, ale jego skutki są odczuwalne po dziś dzień.
W tym tygodniu kolejne dwa banki poddały się, na co zareagował rząd Włoch, pozwalając drugiemu pod względem wielkości pożyczkodawcy na Półwyspie Apenińskim - Intesa Sanpaolo - na zakup aktywów regionalnych banków Banco Popolare di Vicenza i Veneto Banca. W zamian za to rząd zapowiedział, że dofinansuje Intesa Sanpaolo kwotą 5,2 miliarda euro w celu spełnienia przez bank wymogów kapitałowych. Kupujący otrzymał także możliwość pozostawienia złych aktywów w upadających bankach.
Transakcja została sfinalizowana tylko dzięki pozwoleniu Komisji Europejskiej (KE), które umożliwiło obejście unijnych regulacji wprowadzonych po kryzysie, zakazujących rządom ratowania państwowych banków z użyciem środków podatników.
Mimo że silne zaangażowanie rządów z pewnością pomogło w ustabilizowaniu sytuacji w systemie finansowym, to w ostatnim czasie spotkało się ono z silną krytyką z kilku stron. Wcześniej panowało przeświadczenie, że pomoc rządów (i banków centralnych) jest niezbędna, aby powstrzymać potencjalną panikę w systemie oraz masowe wypłaty środków przez klientów.
Jednak po kryzysie pojawiło się coraz więcej głosów mówiących o tym, że nie tylko akcjonariusze, ale także i posiadacze obligacji (a nawet depozytariusze) powinni ponieść straty w przypadku kłopotów banków. Zgodnie z tymi opiniami należy zachować dyscyplinę w dłuższej perspektywie oraz ograniczyć "złym" bankom dostęp do taniej gotówki.
Dodatkowo, zaangażowanie rządów po kryzysie finansowym spowodowało, że nagle to podatnicy znaleźli się w niekorzystnej sytuacji - wyborcy z pewnością nie przyjęli tego dobrze.
W reakcji na plan pomocowy we Włoszech debata na temat podobnych programów rozgorzała na nowo. Włoski plan chroni bowiem posiadaczy wszystkich obligacji z prawem pierwszeństwa oraz niektórych obligacji podporządkowanych przed stratami, ponieważ pożyczki te są przekazane do Intesa Sanpaolo. Obligacje z prawem pierwszeństwa obu banków wystrzeliły w górę o 15 punktów w reakcji na szczegóły planu pomocowego. Z kolei obligacje podporządkowane, które nie zostały przekazane do nowego banku, straciły większość swojej wartości.
W tym roku już trzeci bank w Europie został uratowany bez strat poniesionych przez posiadaczy obligacji z prawem pierwszeństwa. Inne przypadki to zakup Banco Popular Espanol przez Banco Santander (MC:SAN) oraz włoska pomoc skierowana do Banca Monte dei Paschi di Siena. Widać więc niezdecydowanie KE, dla której najważniejszy wydaje się krótkoterminowy interes. Doprowadza to do sytuacji, w której to podatnicy ponoszą większość strat, podczas gdy inwestorzy pozostają bezpieczni. Należy więc zadać pytanie, czy regulacje w czasach po kryzysie są faktycznie skuteczne.