Czwartkowa decyzja FOMC (Federalnego Komitetu do spraw Operacji Otwartego Rynku) dotycząca utrzymania stóp procentowych na dotychczasowym poziomie nie zaskoczyła rynków, czego nie można powiedzieć o samym komunikacji oraz komentarzu Jerome Powella.
Inwestorzy poczuli się oszukani, ponieważ 6 miesięcy spadającej inflacji oraz gorsze wyniki gospodarcze nie przekonały Jerome Powella do konieczności cięcia stóp proc. już w marcu br.
Pytany przez dziennikarzy Powell stwierdził, że FOMC chce zyskać jeszcze więcej pewności, co do dalszego spadku inflacji, dlatego przy obecnych danych marzec jest zbyt wczesnym terminem na obniżkę stóp procentowych. Na reakcję rynków nie trzeba było długo czekać. W środę indeks S&P 500 zamknął dzień największą stratą od marca 2023 r. (-1,73%), o czym pisaliśmy we wcześniejszym materiale.
Uwaga rynków szybko skupiła się jednak na nowych bodźcach, przede wszystkim wczorajszych wynikach technologicznych gigantów (Apple (NASDAQ:AAPL), Meta (NASDAQ:META), Amazon (NASDAQ:AMZN)). Ich dobre dane finansowe rozbudziły w inwestorach apetyt na bardziej ryzykowne aktywa, co uderzyło w amerykańskiego dolara.
Ponadto rynek czeka na dzisiejszy odczyt NFP, który może dać Powellowi, to czego oczekuje, czyli mocniejszego spowolnienia gospodarczego.
– Słowa Powella, że na pewno nie powinniśmy się spodziewać pierwszej obniżki w marcu, biorę z przymrużeniem oka. Takich “na pewno”, to mieliśmy w ubiegłym roku kilka, dlatego rynek przestaje mu wierzyć, dlatego ja dzielę jego wypowiedzi na pół. Patrząc na gospodarkę USA, można uzasadniać dalszy wzrost S&P 500 wynikami. Mieliśmy przecież przebijający prognozy wzrost PKB o 3,3%, a siła konsumenta jest niebywała. Miękkie lądowanie jest faktem, a jeśli liczylibyśmy inflację bazową w sposób europejski, a nie amerykański, to dotarła ona już do celu 2%. To dlatego inwestorzy czekają na obniżki, niezależnie od tego, co mówi Jerome Powell – stwierdził analityk CMC Markets Maciej Leściorz.
Zdaniem eksperta S&P500 ma szansę kontynuować hossę, jednak to zależy od NFP.
WIG20 znów rośnie
– Hossa na indeksie WIG-Banki trwa, a za nią podąża cały WIG20, żeby nie powiedzieć szeroki WIG. Pamiętajmy, że na WIG-Banki wyszyliśmy z 15-letniej konsolidacji, ten ruch musi być mocniejszy, dlatego można spodziewać się dalszego wzrostu. Zasięgi tej 15-letniej formacji są jeszcze bardzo duże, dlatego trend jest twoim przyjacielem, a strategia w tym momencie jest jedna – powiedział analityk CMC Markets Łukasz Wardyn.
Ekspert dodał, że nastawienie risk-on na światowych rynkach finansowych wyraźnie pobudziło zwyżki na walutach uznawanych za bardziej ryzykowne. Zyskuje także polski złoty, a za nim podąża warszawska giełda, która ma potężny niedosyt wzrostów, po spadkowym styczniu.
Przytoczone fragmenty to jedynie wstęp programu, którego całość znajduje się w linku na początku artykułu.