Umacniający się dolar zepchnął w dół cenę złota. Ważne wsparcie przy poziomie 1200 USD za uncję.
W piątek na rynkach surowcowych zdecydowanie dominował kolor czerwony. Wszystko za sprawą silniejszego dolara – wartość tej waluty jest bowiem negatywnie skorelowana z notowaniami wielu surowców. Na wzrost wartości USD na ogół silnie reaguje cena złota, bowiem popyt na ten kruszec jest w sporej części generowany nie przez przemysł, lecz przez samych inwestorów.
W piątek Janet Yellen wyraziła zamiar Fed do podniesienia stóp procentowych w USA jeszcze w tym roku. Informacja ta nie została odebrana jako duży szok, bowiem pod uwagę ostatnio był brany cały szereg różnych scenariuszy. Te najbardziej skrajne zakładały podwyżkę jeszcze w czerwcu tego roku – lub odwrotnie, odłożenie jej na przyszły rok. Zapowiedź tegorocznej zwyżki sprawiła, że najbardziej prawdopodobny wydał się scenariusz podniesienia stóp pod koniec bieżącego roku. To wystarczyło, aby dolar się umocnił i zepchnął w dół notowania złota.
Obecnie cena żółtego kruszcu zbliża się do ważnego wsparcia technicznego w postaci poziomu 1200 USD za uncję. Pokonanie w dół tego rejonu może sprowadzić cenę złota do okolic 1189-1190 USD, gdzie znajduje się kolejny istotny poziom wsparcia. Dopiero jego przebicie w dół otworzy notowaniom drogę do większych zniżek.
Notowania miedzi przebiły w dół ważny poziom wsparcia
Silny dolar spycha w dół także notowania miedzi. W piątek cena tego surowca w USA przebiła w dół ważne techniczne wsparcie w okolicach 2,83 USD za funt.
Na rynku miedzi nastroje inwestorów stopniowo pogarszały się przez ostatnich kilkanaście sesji. Pojawiły się nowe rozczarowujące dane makroekonomiczne z Chin, podczas gdy szanse na zwiększenie zakresu stymulowania chińskiej gospodarki za bardzo się nie zwiększyły. W rezultacie, w obliczu niepewności dotyczącej popytu na miedź w Chinach, notowania tego surowca spadają. Obecnie najbliższymi technicznymi barierami dla niedźwiedzi są poziomy 2,75 USD, 2,71 USD oraz 2,67 USD za funt.