(PAP) Przez trudną sytuację w przewozach węgla udział rynkowy PKP Cargo (WA:PKPP.WA) spadł w styczniu do 45,9 proc. Jacek Neska, członek zarządu ds. handlowych PKP Cargo poinformował PAP, że styczniowy spadek był incydentalny, a celem grupy na cały pierwszy kwartał jest powrót do udziału rynkowego z końca 2014 roku.
"Ze wstępnych danych GUS wynika, że rynek przewozów skurczył się w styczniu o prawie 1,5 mln ton, tj. 8 procent w ujęciu rocznym. Natomiast grupa PKP Cargo przewiozła ogółem 7,5 mln ton ładunków, czyli o 1,2 mln mniej niż rok temu. Wyłączając z danych węgiel, usługi grupy zmniejszyły się o 0,6 mln" - powiedział PAP Jacek Neska, członek zarządu PKP Cargo.
Z danych PKP Cargo wynika, że udział rynkowy grupy w przewozach mierzony masą towarów wyniósł w styczniu 45,94 proc., wobec 48,99 proc. w styczniu 2014 roku.
"Dosyć istotna część naszej masy przewozowej jest oparta na węglu, więc naturalne jest, że jeżeli ta część rynku traci istotnie, to absorbujemy znaczącą część spadku" - wyjaśnił Neska.
Styczniowy spadek na rynku przewozów wynikał głównie ze słabej kondycji polskiego sektora węglowego.
"Styczeń to miesiąc, w którym szczególnie dużą rolę odgrywają przewozy węgla. Eksport polskiego węgla jest nadal niski, a jeszcze w styczniu zeszłego roku realizowany był szereg kontraktów, m.in. eksport drogą morska. W tym roku eksport jest istotnie mniejszy. Wpływa na to niska konkurencyjność polskiego węgla przy niskich cenach na rynkach światowych, oraz niska cena ropy naftowej. Dziś na statek masowy można zatankować tanie paliwo i w ten sposób przetransportować tani węgiel w dowolne miejsce na świecie" - powiedział Neska.
"Na tę sytuację nałożyły się czynniki, których ciężko było przewidzieć, czyli perturbacje w polskim sektorze węglowym, styczniowe problemy KW oraz strajk w JSW. Te wydarzenia uderzają w nas często podwójnie, ponieważ np. w przypadku węgla koksującego z jednej strony transportujemy węgiel do koksowni, a z drugiej wywozimy później z koksowni produkty końcowe. Oprócz tego dość znacząco zmniejszył się import węgla ze wschodu" - dodał.
Na niski wolumen przewozów kolejowych w styczniu wpłynął też brak znaczących przewozów kruszyw i materiałów budowlanych. To druga najważniejsza grupa towarów przewożonych przez PKP Cargo.
"W 2014 roku sezon budowlany zaczął się wcześniej, natomiast w tym roku obserwujemy ten start dopiero teraz. Przewozy kruszyw obecnie rosną, tendencja jest pozytywna" - powiedział członek zarządu PKP Cargo.
Neska dodał, że na rynek negatywnie wpływa też sytuacja na Ukrainie.
"Rok temu przewożone były z regionu Donbasu np. półprodukty stalowe, które są przetwarzane w Polsce. Ten import w tym roku absolutnie zamarł, co oznacza, że trasą z Medyki na Śląsk przewozimy znacząco mniej ładunków" - wyjaśnił.
Dodał, że celem na cały pierwszy kwartał jest powrót udziału PKP Cargo do poziomu z końca roku, kiedy wyniósł 48,4 proc.
"Patrząc na cały pierwszy kwartał nasze udziały rynkowe powinny wrócić do tego, co widzieliśmy na koniec roku. Jedynym miesiącem ze spadkiem powinien być styczeń, co było związane z sytuacją na rynku przewozów węgla" - powiedział.
"Pozostałe rynki wyglądają stabilnie. Nadal optymistycznie wygląda rynek przewozów intermodalnych, szczególnie ruch wychodzący z polskich portów. W styczniu wzrost w intermodalu – pod względem pracy przewozowej – wyniósł 6 proc. rdr" - dodał.
PKP Cargo nie widzi obecnie presji cenowej na rynku przewozów.
"Poprzedni rok upłynął pod znakiem dopasowania zasobów do sytuacji na rynku. Większe wykorzystanie zasobów generowało sporą presję cenową. Obecnie wygląda na to, że zasoby zostały dostosowane i będziemy obserwować stabilizację cen z możliwą lekką tendencją zwyżkową" - powiedział Neska.
Członek zarządu PKP Cargo ocenił, że na całym rynku przewozów kolejowych w Europie Środkowo-Wschodniej widoczne są obecnie podobne tendencje jak w Polsce.
"Przewoźnicy borykają się z problemem transportu węgla. Dodatkowo koleje w tym regionie Europy były mocno uzależnione od przewozów z Ukrainy i sytuacja w tym kraju mocno odbija się na przewoźnikach. Ogólnie wydaje się, że firmy transportowe z EŚW odczuły również trudny początek roku" - powiedział.
"W Polsce przewozy są jednak dużo bardziej zdywersyfikowane, a dodatkowo my pracujemy nad poprawą efektywności i wzrostem w najbardziej perspektywicznych segmentach rynku, czyli przewozach intermodalnych" - dodał.