„Może i rządowe dopłaty do kredytów hipotecznych trafiły do tych, którzy wcale ich nie potrzebowali, ale przynajmniej ceny mieszkań wystrzeliły” - gdybyśmy chcieli w wyjątkowo sarkastyczny sposób podsumować zakończony niedawno program Bezpieczny Kredyt 2%, to powyższe zdanie całkiem dobrze oddawałoby istotę problemu. Jakby tego było mało, już za kilka miesięcy może ruszyć kolejny program rządowych dopłat do kredytów, który również będzie wyłącznie stymulować popyt na rynku nieruchomości.
Na skróty:
- Zakończony wraz z nowym rokiem program Bezpieczny Kredyt 2% cieszył się ogromnym zainteresowaniem
- Niemal połowa jego beneficjentów miała zdolność kredytową powalającą na zaciągnięcie kredytu bez rządowych dopłat
- Program był mocnym impulsem popytowym na rynku nieruchomości
- Przyczyniło się to do dwucyfrowych wzrostów cen mieszkań
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej FXMAG
Bezpieczny Kredyt 2% - gorzkie podsumowanie
W tym czasie banki udzieliły 59,6 tys. kredytów hipotecznych w ramach programu Bezpieczny Kredyt 2%, jak wynika z informacji Biura Informacji Kredytowej. Łączna wartość kredytów udzielonych w ramach programu przekroczyła 24 mld złotych, co przełożyło się na ok. 50 proc. całkowitej akcji kredytowej banków w drugim kwartale 2023 roku.
Czytaj również: Ceny mieszkań 2023 - dwucyfrowe wzrosty! Są miasta ze zwyżką 20%
Na szczególną uwagę zasługują przede wszystkim słowa Waldemara Rogowskiego, głównego analityka BIK, który przyznał, że „40 proc. osób korzystających programu miało czystą rynkową zdolność kredytową”. Co to znaczy? Ni mniej, nie więcej, że prawie połowa beneficjentów programu Bezpieczny Kredyt 2% miała sytuację finansową, która pozwalała im na zaciągnięcie kredytu hipotecznego na „normalnych warunkach”, czyli bez rządowych dopłat przez pierwsze 10 lat spłaty. Głównym założeniem programu było zaś umożliwienie młodym osobom zaciągnięcie kredytu hipotecznego na pierwsze mieszkanie, na co nie mieliby szans bez rządowych dopłat, z powodu zbyt niskiej zdolności kredytowej.
Czyli program BK2% w 40% wspierał tych którzy tego wsparcia nie potrzebowali. Jestem absolutnie zaskoczony. https://t.co/qxPSk0ZRqVprzyczynił się do dynamicznego wzrostu cen mieszkań— Konrad Ryczko (@konradryczko) January 16, 2024
Czytaj również: Deweloperzy z GPW odkryli karty - za nami tłusty rok, ale to w 2024 ma być grubo
Z danych portalu rynekpierwotny.pl wynika, że w grudniu ceny nowych mieszkań rosły rok do roku w tempie dwucyfrowym we wszystkich największych aglomeracjach, poza Łodzią (+8 proc. rdr). Największą roczną dynamikę wzrostu zanotowało Trójmiasto, ze wzrostem cen na poziomie 27 proc. w skali roku, zaś na dwóch kolejnych miejscach uplasowały się Kraków (+24 proc. rdr) oraz Warszawa (+23 proc. rdr). O 18 proc. w ujęciu rocznym wzrosły średnie ceny metra kwadratowego mieszkań na rynku pierwotnym w Aglomeracji Katowickiej, zaś o 17 proc. rdr podrożały mieszkania w Poznaniu. We Wrocławiu cena metra kwadratowego zanotowała wzrost o 11 proc. w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.
Co ciekawe, nowy rząd już w połowie roku może uruchomić kolejny program dopłat do kredytów hipotecznych - Mieszkanie na start. Tym razem program będzie posiadał kryteria dochodowe, a wysokość dopłat będzie przysługiwała jedynie do określonej kwoty kredytu.Trudno jednak liczyć na to, że kolejny program dopłat nie będzie stymulował wzrostów cen nieruchomości.
Więcej szczegółów w artykule poniżej: Mieszkanie na start - szczegóły rządowego programu